Tym razem kwestie kulinarne zdecydowano się powierzyć najmłodszemu stażem Kołu Gospodyń Wiejskich w gminie Rawicz, czyli paniom ze Słupi Kapitulnej. "Dziewczyny jak maliny" - bo taką nazwę nosi KGW przyznały, że zadanie było dla nich zaszczytem, debiutem w takiej roli, ale także powodem stresu.
- Bardzo bałyśmy się, czy damy radę, czy podołamy, czy to co przygotujemy będzie smaczne. Mając jednak taką ekipę i taką wspaniałą kucharkę udało nam się. Uczestnicy festiwalu brali dokładki, usłyszałyśmy mnóstwo miłych komentarzy i to jest dla nas budujące. Ten pierwszy raz okazał się być udany - mówi Wioletta Niziołek, szefowa KGW w Słupi Kapitulnej.
Przez dwa dni gospodynie wydały około 600 porcji posiłków, a dodatkowo przygotowały też smalec i ogórki, które zniknęły w ekspresowym tempie. W sobotę serwowały zupę gulaszową i leczo, a w niedzielę zupę pomidorową z ryżem lub makaronem oraz domowe gołąbki.