Młody mężczyzna spadł z dachu stodoły w piątek (23 września) Ze zgłoszenia wynikało, że jest nieprzytomny. Na miejsce zadysponowano śmigłowiec LPR, załogę karetki z Kobylina oraz strażaków z: OSP Dubin, OSP Jutrosin i JRG Rawicz. Gdy dotarli przedstawiciele służb, przystąpili do udzielania pomocy rannemu.
- Mężczyzna leżał na betonowej posadzce w stodole - relacjonował bryg. Krzysztof Skrzypczak, zastępca komendanta powiatowego PSP w Rawiczu.
Śmigłowiec LPR wylądował na obrzeżach Dubina. Do rannego jego załogę przetransportowali strażacy. Ostatecznie, 22-latek z poważnymi obrażeniami ciała trafił do szpitala w Kaliszu. Po kilku dniach dotarła tragiczna informacja. Mężczyzna zmarł w szpitalu.
Sprawą zajmuje się policja i prokuratura.
- Przeprowadzona została sekcja zwłok. Nie otrzymaliśmy jeszcze opinii patomorfologa - mówi prok. Mariusz Małecki. - Materiał dowodowy został zabezpieczony. Policja przeprowadziła oględziny. Wiele wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek - podsumowuje prokurator.