Komin „leci”, dach dziurawy, elewacja odpada, oknami woda leje się do środka, a drzwi to nawet nie da się zamknąć. Wnętrza zagrzybione, zdarza się, że nie ma ciepłej wody. Strony próbowały się dogadać jak temu zaradzić - tak lokatorzy w 2019 roku opisywali stan mieszkań komunalnych w Jutrosinie.
Konflikt koncepcji. Burmistrz za sprzedażą mieszkań komunalnych, radni przeciwko
Wówczas burmistrz Romuald Krzyżosiak sygnalizował radnym, że lokale znajdujące się w zasobach komunalnych gminy są w nie najlepszym stanie. Chciał wyjść na przeciw oczekiwaniom ich najemców i odsprzedać je im z bonifikatą, uwzględniającą poniesione koszty utrzymania i remontów, które wykonali. Proponował, aby jej wysokość ustalić na poziomie między 40 a 60 %.Radni opozycji, którzy mają większość w radzie, byli przeciwna temu pomysłowi. Tłumaczyli, że to jest majątek gminy - trzeba w niego inwestować i podnosić wartość, a nie sprzedawać.
Spotkanie z mieszkańcami zainteresowanymi wykupem mieszkań w Jutrosinie
W czerwcu 2019 roku odbyło się spotkanie najemców lokali komunalnych z członkami rady miejskiej oraz przedstawicielami urzędu gminy. Mieszkańcy deklarowali chęć wykupu mieszkań, ale nie za cenę rynkową. Domagali się upustu.W trakcie dyskusji padło wiele gorzkich słów, w efekcie czego obie strony porozumienia nie znalazły. Ludzie zastanawiali się, po co w ogóle odbyło się to spotkanie.
Chyba tylko po to, żeby nas upokorzyć - skwitowała jedna z mieszkanek.
Gmina sprzedała kilkanaście lokali, spośród 80
Ostatecznie radni przystali na propozycję zbycia mieszkań najemcom przystali. Aktualnie, jak mówi wiceburmistrz Jutrosina, Marek Glura, sprzedaż mieszkań trwa. Do tej pory udało się zbyć kilkanaście lokali z 80, będących w zasobach gminy. Sprzedawane są z 30% bonifikatą.
Ulga wynosi 30% pod warunkiem wpłaty jednorazowej przed zawarciem aktu notarialnego. Jest również możliwość rozłożenia na raty, na 5 lat. Wtedy udzielamy tylko 10 % bonifikaty - uściśla Marek Glura.
Gmina sprzedaje mieszkania w pierwszej kolejności najemcom tych lokali.
Chyba, że z jakiejś przyczyny takie mieszkanie zostanie opuszczone, wtedy możemy je sprzedać w formie przetargu nieograniczonego - precyzuje wicewłodarz.
Wiceburmistrz podkreśla, że zamierza sprzedać tylko część mieszkań.
Chcielibyśmy sprzedać, szczególnie te, które wymagają jakiś pilnych, większych remontów. Natomiast mieszkania, które nie wymają dużych nakładów finansowych, będziemy chcieli zostawić w swoim zasobie - przekazuje wiceburmistrz.
Doprecyzował, że chodzi przede wszystkim o lokale w budynkach powstałych po wojnie oraz położonych w atrakcyjnej lokalizacji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.