Rozmawialiśmy tuż przed spektaklem „Cudowna Terapia”, komedią opowiadającą o małżeństwie z kilkunastoletnim stażem, które przechodzi kryzys i w efekcie trafi a na terapię. Dominika Ostałowska - znana widzom głównie z roli Marty Mostowiak w telewizyjnym serialu „M jak Miłość” - w przedstawieniu gra główną rolę. Z aktorką rozmawiała Anna Siecla.
AS Czy ktoś już w tym tygodniu zwrócił się do pani - „pani Marto”?
Nie.
AS Wie pani do czego nawiązuję?
Tak, tak przypuszczam.
AS Często jest pani utożsamiana z serialową bohaterką?
Tak, zdarza się. Myślę, że to oczywiste. Ludzie są przyzwyczajeni do tego serialu, bo daliśmy im przywyknąć do siebie od 18 lat i często traktują te serialowe postaci jako faktycznie istniejące.
AS A skąd - pani zdaniem - wziął się fenomen „M jak miłość”?
Gdyby odpowiedź na to pytanie była prosta, to wszystkie seriale z pewnością miałyby po kilka lub kilkanaście milionów oglądalności. Nikt do końca nie wie, co na tym zaważyło, można się tego tylko domyślać. Przede wszystkim ważne jest to, że pokazana jest rodzina wielopokoleniowa, a także to, że rozlokowała się w wielu miejscach - mieście, wsi, małym miasteczku. Być może ludzie potrzebują ideału rodziny, która się wspiera. Która bywa, że się kłóci, ale jak przychodzi co do czego, zawsze sobie pomaga. A te więzy rodzinne i międzyludzkie, jak twierdzą socjologowie i psychologowie, są coraz bardziej zaburzone, coraz mniej temu poświęcamy czasu, więc następuje taka rekompensata telewizyjna w momencie oglądania takiego serialu. Myślę, że wiele czynników złożyło się na ten, co by tu nie mówić, sukces.
AS Zawód aktora jest trudny?
Mnie się wydaje, ze sam zawód nie jest trudny. Raczej okoliczności są ciężkie. To, że generalnie cały czas człowiek musi się gdzieś sprawdzać. Trudno osiągnąć taki moment, że właściwie jest się już na tyle znanym, że można tylko odcinać kupony. Człowiek podchodząc do każdej nowej roli staje przed niewiadomą. To nie jest tak, że jak się zagra jedną rolę to już się wie, jak zagrać następne.
AS Gdzie dziś, prócz „M jak Miłość”, widzowie mogą panią oglądać?
Można mnie oglądać w teatrze Studio wtakich sztukach, jak: „Kartoteka rozrzucona”, „Dobra terrorystka” czy „Zwierzoczłekoupiory”. Pojawiły się także odcinki „Przyjaciółek” z moim udziałem, no i jeżdżę po całym kraju z ekipą „Cudownej Terapii”.
Cała rozmowa z Dominiką Ostałowską w Świątecznym Dodatku do aktualnego Życia Rawicza