reklama

Paraliż komisji rewizyjnej działającej przy bojanowskiej radzie?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Paraliż komisji rewizyjnej działającej przy bojanowskiej radzie? - Zdjęcie główne

Składy komisji wybrano na sesji pod koniec 2018 roku

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościLicząca pięcioro członków komisja rewizyjna działająca przy bojanowskiej radzie nie ma przewodniczącego. Dotychczasowy zrezygnował. Czy i w ogóle uda się wyłonić nowego?
reklama

W ramach rady, która jest głównym organem samorządu, funkcjonują komisje zajmujące się poszczególnymi tematami, czy zakresami działalności. Jedną z nich jest komisja rewizyjna.

Kontroluje ona działalność wójta lub burmistrza, gminnych jednostek organizacyjnych oraz jednostek pomocniczych gminy. Opiniuje wykonanie budżetu gminy i występuje z wnioskiem do rady gminy w sprawie udzielenia lub nieudzielenia absolutorium szefowi samorządu. Wykonuje także inne zadania zlecone przez radę w zakresie kontroli.
 
Skład bojanowskiej komisji został wybrany na początku kadencji w 2018 roku. W jej skład weszli:
  • przewodniczący - Tomasz Wałkiewicz
  • zastępca przewodniczącego - Karolina Salamon
  • członek - Tomasz Woźniczka
  • członek - Sebastian Miekisz
  • członek - Beata Bura
Obecnie działalność komisji jest chwilowo sparaliżowana. Dlaczego?

Nie ma przewodniczącego. Nikt nie chce nim być

W czerwcu 2023 roku jej przewodniczący, Tomasz Wałkiewicz złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Można się domyślić, że radny nie chce być "między młotem a kowadłem". 
 
Kto śledzi działalność bojanowskiego samorządu wie, że jesienią minionego roku Dariusz Tuszyński - mieszkaniec Wydartowa Pierwszego, prywatnie - powiązany rodzinnie z radnym Wałkiewiczem (który startował w wyborach z tego samego komitetu, co burmistrz) rozpoczął aktywną działalność związaną z protestem przeciwko likwidacji Szkoły Podstawowej w Gościejewicach.
 
Z czasem zaczął także głośno oceniać działania burmistrza i rady w wielu innych tematach - nie szczędząc czasem ostrych słów krytyki. Jedna z szerzej dyskutowanych kwestii dotyczy pensjonatu dla osób starszych w Bojanowie. Okazało się, że gmina nie złożyła stosownego pisma o zmianie taryfy, w konsekwencji czego mieszkańcy płacili zawyżone stawki za ogrzewanie. Po kilkunastu dniach od interwencji radnej Aliny Broniarz wymagany wniosek został złożony, stawki uległy zmianie. Gmina cały czas czyni starania, by odzyskać "nadpłaconą" wcześniej kwotę. 
 
Mieszkańcy jednak ciągle o to dopytują. Jeden z nich (również prywatnie związany z radnym Wałkiewiczem) skierował pismo do radnego Tomasza Wałkiewicza - przewodniczącego komisji rewizyjnej przy bojanowskiej radzie miejskiej. W dokumencie - utrzymanym w dość ostrym tonie - wzywa go do zajęcia się tematem pensjonatu, a także dopytuje, dlaczego komisja nie przeprowadziła kontroli zarządzania i rozliczania czynszów w budynkach z zasobów gminy i dlaczego zaplanowano ją dopiero na wrzesień tego roku. 
 
W czerwcu Dariusz Tuszyński złożył do prokuratury doniesienie w sprawie rzekomego niedopełnienia obowiązków przez burmistrza Bojanowa, co miało skutkować właśnie zbyt wysokimi opłatami za ogrzewanie w miejscowym pensjonacie dla osób starszych.
 
Analizą tematu pensjonatu komisja rewizyjna miała - zgodnie ze swoim planem pracy - zająć się we wrześniu. Nie udało się ze względów formalnych, gdyż działalność komisji jest chwilowo utrudniona. 

Patowa sytuacja

Po rezygnacji radnego Tomasza Wałkiewicza, komisja miała od nowa zorganizować się we wrześniu. W tym celu zwołał ją przewodniczący rady, ale okazało się, że żaden z pozostałych członków komisji rewizyjnej nie chce pełnić obowiązków jej przewodniczącego.
 
Radna Beata Bura przyznaje, że powodem są problemy zdrowotne jej i męża, który wymaga wielogodzinej opieki, stąd nie chce brać na siebie dodatkowych obowiązków.
 
Karolina Salamon (wiceprzewodnicząca), która w ostatnim czasie nie uczestniczyła w sesjach rady miejskiej, na komisję dotarła, ale także nie wyraziła zgody na objęcie funkcji przewodniczącej.
 
Sebastian Miekisz na wrześniowym spotkaniu nie był obecny.
 
Tomasz Woźniczka jest już przewodniczącym Komisji Oświaty, Kultury, Kultury Fizycznej, Zdrowia, Pomocy Społecznej i Bezpieczeństwa Publicznego. Przyznaje jednak, że apelował do osób obecnych na wrześniowym posiedzeniu, by "przejęły pałeczkę", ale nie odniosło to skutku.

Co teraz?

Zgodnie z zapisami w statucie gminy Bojanowo - posiedzenia komisji zwołuje i obrady prowadzi przewodniczący komisji z własnej inicjatywy, na wniosek przewodniczącego rady lub co najmniej 1/4 składu komisji, lecz nie mniej niż dwóch jej członków.
 
W przypadku złożenia rezygnacji z mandatu lub wygaśnięcia mandatu przewodniczącego komisji oraz w razie jego nieobecności spowodowanej sytuacjami losowymi - zadania przewodniczącego wykonuje wiceprzewodniczący, umożliwiając realizację zadań komisji.
 
W przypadku niemożności pełnienia obowiązków równocześnie przez przewodniczącego komisji i jego zastępcę, obrady komisji może w takim wypadku prowadzić także wyznaczony przez komisję jej członek. Posiedzenie komisji jest prawomocne, gdy uczestniczy w nim co najmniej połowa jej składu. 
 
Taka sytuacja nie miała jednak dotąd miejsca w rawickich samorządach, stąd zapytaliśmy radcę prawnego, jakie jest właściwe postępowanie formalne w tym wypadku.
 
Zapytaliśmy:
- W jaki sposób wyłania się nowego przewodniczącego komisji?
- Jeśli nie uda się tego zrobić - czy może ona funkcjonować bez przewodniczącego?
- Czy istnienie tej komisji jest bardzo istotne dla działalności całej rady miejskiej?
 
Czekamy na odpowiedzi. DO TEMATU WRÓCIMY
 
 

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama