W powiecie rawickim odnotowywane są przypadki samookaleczeń wśród dzieci i młodzieży. Dochodzi do nich poza szkołą. Niemniej to poważny problem, którego nie można bagatelizować.
Problem częstszy niż nam się wydaje
Sylwię Sawicką-Zduniak, psycholog, która pracuje w szkole oraz OPS w Dopiewie, zapytaliśmy jak często psychologowie obserwują u dzieci i młodzieży problem samookaleczeń. Bez dłuższego zastanawiania odpowiedziała, że bardzo często.
- Sporadycznie takie zachowania mają miejsce w szkole, są to naprawdę pojedyncze przypadki. Jeżeli do samookaleczenia dochodzi w szkole to najczęściej w toaletach. Głównie nastolatkowie decydują się na taki krok w czterech ścianach swojego domu, lub pokoju. - wyjaśniła psycholog.
Tłumaczy, że najczęściej nacinane są przedramiona, wewnętrzna strona ud oraz ramiona. Wskazuje, że inną formą samookaleczeń jest wyrywanie sobie włosów czy przypalanie np. dłoni nad świeczką czy zapalniczką.
- Dużo dzieci zaczyna od cięcia wewnętrznych i zewnętrznych części nadgarstków rąk. Jest jednak spora grupa, która robi to w miejscach bardziej ukrytych, jak wewnętrzna strona ud - uświadamia.
Nie radzą sobie z emocjami
Robienie sobie krzywdy nie jest zachowaniem, które mieści się w granicach normy, wskazuje ewidentnie, że coś niepokojącego dzieje sie z dzieckiem. Sylwia Sawicka-Zduniak tłumaczy, że dzieci najczęściej decydują się na takie zachowanie kiedy nie potrafią poradzić sobie z napięciem i stresem, z trudnymi sytuacjami, występuje u nich jakiś problem ze zrozumieniem, z akceptacją siebie, z byciem akceptowanym przez innych. Zachowania autodestrukcyjne mogą również wynikać z niskiej samooceny, poczucia bycia wykluczonym. Wtedy, kiedy dziecko czuje, że nie ma możliwości wsparcia ze strony bliskich czy rówieśników.
- Samookaleczenia pełnią dla dziecka funkcję regulacji napięcia - tłumaczy psycholog.
Wskazuje także na inne zjawisko. Jak mówi, powodem, dla którego niektóre dzieci decydują się na takie zachowanie jest czerpanie z obserwacji zachowań swoich kolegów i koleżanek, które wybrały taką formę radzenia sobie z trudnym czasem dorastania i funkcjonowania w nie do końca zrozumiałym dla nich świecie.
- Po części jest to forma utożsamiania się z grupą. Z drugiej strony, to swego rodzaju podpowiedź jak poradzić sobie kiedy jest ci źle - wyjaśnia Sylwia Sawicka- Zduniak.
Rodzicu, obserwuj swoje dziecko
Bez wątpienia rodzice i opiekunowie muszą być uważni i obserwować zmiany w zachowaniu swoich dzieci, bo z każdym problemem jest tak samo - im szybciej go wykryjemy, tym szybciej możemy go naprawić. Sylwia Sawicka-Zduniak wskazuje, że problem z samookaleczaniem może pojawić się już w 2-3 klasie szkoły podstawowej.
- Nacinania mogą pojawić się w wieku 9 lat. Wcześniej może to być wyrywanie włosów. Jeśli chodzi o przypalania, to miałam nawet przypadki dzieci uczących się w 2-3 klasie szkoły podstawowej - obrazuje psycholog.
Mniej więcej od 5 klasy podstawówki, zjawisko samookaleczenia nie budzi już zdziwienia u psychologów.
Aby problem jak najszybciej zauważyć, warto obserwować swoje dziecko, szczególnie zmiany związane z ubiorem i zachowaniem.
- Niechęć do zakładania krótkiego rękawka, do odsłaniania rąk, wychodzenia, np. na basen. Unikania wszelkich sytuacji, gdzie jest eksponowane odsłonięte ciało, ćwiczenia na w-f - wymienia psycholog.
Dodaje, że przy samookaleczaniu możemy zaobserwować u dziecka obniżony nastrój, pojawia się okres buntu i zmiany zainteresowań. Wskazuje, że do cięcia najczęściej wykorzystywane są nożyki temperówek, więc warto obserwować w jakim stanie są te przemioty. Psycholog tłumaczy, że samookaleczenia są często kojarzone z okresem dojrzewania, poszukiwania własnej tożsamości, problemami natury egzystencjalnej, problemami związanymi z sytuacją rodzinną czy rówieśniczą.
Samookaleczenia to wołanie o pomoc
- Samookaleczenia to wołanie o pomoc, sygnalizowanie "z czymś sobie nie radzę, jestem pogubiona, pogubiony, potrzebuję pomocy" - mówi psycholog.
Jeśli saookaleczanie miałoby prowadzić ku samobójstwu to wygląda to trochę inaczej, dochodzą inne objawy. Niemniej nie można tego lekceważyć.
- Mimo wszystko jest to sygnał. Jeśli nie zostanie odebrany na czas i dziecko zostanie z tym samo, dostaje informację "nie jesteś ważny i radź sobie sam". Wtedy może pójść o krok dalej, wszystko zależy od tego, co się dzieje, czym się kieruje, jaki jest tego powód - tłumaczy. - Dziecko pozostawione bez wsparcia szuka najprostszych rozwiązań. Pojawiają się zachowania ryzykowne, które mogą prowadzić do uzależnień, działań aspołecznych, aż w końcu, w skrajnych przypadkach, do samobójstwa - przekazuje.
Podkreśla jednak bardzo mocno, że nie można sprawy kategoryzować w ten sposób, że samookaleczanie jednoznacznie wskazuje na myśli o samobójstwie. Wskazuje, że może to być forma zwrócenia uwagi na swój problem, kiedy dziecko nie umie poprosić o pomoc dosłownie.
Możesz pomóc
Każdy problem da się rozwiązać. Kiedy dziecko decyduje się samookaleczać zdecydowanie potrzebna jest pomoc psychologa. Sylwia Sawicka- Zduniak tłumaczy, że bardzo ważna przy tym jest współpraca rodziców.
- Nie może to się odbywać w taki sposób, że dziecko z problemem zostaje samo oddelegowane na terapię. Terapia musi być systemowa - zaznacza.
Podkreśla, że potrzebne jest duże wsparcie. Ze strony psychologicznej dziecko musi otrzymać tzw. plan zastępczy, narzędzia do radzenia sobie w stresie, w podobnych sytuacjach czyli "co ja mogę robić innego zamiast samookaleczenia?".
- To nie może się odbywać na zasadzie stwierdzenia "nie tnij się", krzyków i kar. Dziecko musi dostać inne narzędzie do regulacji emocji i napięcia, musi dostać wsparcie i zrozumienie - mówi Sylwia Sawicka- Zduniak.
Psycholog tłumaczy, że jeżeli problem jest bardzo zaawansowany, to jest połączony z innymi zaburzeniami, często przy depresjach i kryzysach tożsamościowych. W takich przypadkach włączane jest nawet leczenie farmakologiczne.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.