Koncert poprzedził kiermasz słodkości, z którego dochód zostanie przeznaczony na leczenie dwóch bojanowianek - Wandy Szymanowskiej oraz Zofii Wojtery. Udało się sprzedać około 70 pudełek z ciastem.
O godzinie 17.00 na scenie pojawił się zespoł "Carpe Diem", który w Bojanowie zagrał już po raz trzeci. Wcześniej, m.in. w 2018 roku wystąpił z repertuarem rockowo-świątecznym.
Podobnie jak poprzednie i dzisiejszy koncert cieszył się dużym zainteresowaniem, bo sala była wypełniona po brzegi, a publiczność przybyła z różnych stron.
Wyjątkowy muzyczny wieczór z Carpe Diem
"Carpe Diem" grał i śpiewał przez blisko dwie godziny, bo nie obyło się oczywiście bez bisu. Występ nie tylko wzbudzał gromkie brawa, ale także salwy śmiechu, bo panowie Szymon Wydra i Zbyszek Suski (gitarzysta) między poszczególnymi piosenkami prowadzili ze sobą żartobliwy dialog, w którym nie brakowało różnych docinków dotyczących ich życia i pracy na scenie.Nie obyło się oczywiście bez znanych wszystkim utworów, takich jak "Życie jak poemat", "Carpe Diem", czy "Pozwól mi lepszym być". Muzycy zagrali także lubianą piosenkę Tadeusza Woźniaka - "Zegarmistrz światła purpurowy".
Jedno jest pewne - publiczność na pewno świetnie się bawiła, o czym świadczyły brawa, wspólne śpiewanie, a także uśmiechy na twarzach.
Zapowiedzieli, że chętnie znowu przyjadą do Bojanowa
Wokalista - Szymon Wydra - zaznaczył, przy okazji, że on i jego koledzy liczą na to, iż... nie jest to ostatnie zaproszenie od Gminnego Centrum Kultury, Sportu, Turystyki i Rekreacji w Bojanowie, bo lubią tu przyjeżdżać i grać na scenie sali widowiskowo-kinowej. Zresztą - co podkreślili muzycy - świetnie im się dogaduje z ekipą GCKSTiR, a za współpracę podziękowali nie tylko obecnej dyrektor Darii Głuszek, ale także jej poprzednikowi - Maciejowi Ratajczakowi, który jako pierwszy zaprosił ich do Bojanowa.Nie zabrakło oczywiście życzeń dla pań z okazji zbliżającego się Dnia Kobiet. O miły akcent zadbali też pracownicy GCKSTiR. Przygotowali dla każdej z uczestniczek wydarzenia - mały słodki upominek.
