Do kradzieży, która zaprowadziła 53-latka przed oblicze rawickiej Temidy, doszło w październiku 2021 roku roku. Właściciel pasieki - mieszkaniec gminy Bojanowo - zgłosił policji, że ukradziono mu pięć uli, w tym cztery zamieszkałe przez pszczele rodziny. Wartość strat oszacował na 4 tys. 320 zł.
Był widziany w okolicy pasieki. Padło podejrzenie
Wszczęto dochodzenie. Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Rawiczu ustalili, że krótko przed kradzieżą w pasiece widziany był jeden z mieszkańców gminy Bojanowo - na stałe pracujący za granicą. Mundurowi uzyskali także informacje, że opisywane przez poszkodowanego ule zostały przewiezione na jedną z posesji w gminie Włoszakowice. Podejrzenie padło na 53-latka z gminy Bojanowo. Mężczyna został zatrzymany.
Policja w Rawiczu zatrzymała 53-latka. Przyznał się i złożył wyjaśnienia
Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do kradzieży uli i złożył obszerne wyjaśnienia. Twierdził, że zrobił to z... troski o owady. Jak zeznał, sam od kilku lat zajmuje się hodowlą pszczół i bardzo się do niej przykłada.
„Wydaje mi się, że ten pan ze względu na swój wiek i stan zdrowia nie domaga już w opiece nad swoją pasieką. W mojej opinii, jego ule są bardzo zaniedbane. Chciałem mu pomóc w odratowaniu tej pasieki, tylko niestety źle się do tego zabrałem” - czytamy w wyjaśnieniach mieszkańca gminy Bojanowo.
Jak relacjonował - zabrał ule i na jakiś czas zawiózł je na posesję znajomej, która o niczym nie wiedziała. Utrzymywał, że chciał powiadomić właściciela uli o swoich zamiarach. Nie zdążył. Szybsza była policja.
„Naprawdę nie zabrałem tych uli w złości i w celu ich zniszczenia. Chciałem ratować rodziny pszczele i uporządkować, wyczyścić lub wymienić ramki gniazdowe. Powinno się to robić latem, kiedy pszczoły pracują, ale on to z jakiegoś powodu zaniedbał. Ta pasieka wymaga dużo pracy (…) Kierowałem się tylko i wyłącznie dobrem tych pożytecznych owadów” - zapewniał mężczyzna. Zaznaczył też, że chce dobrowolnie poddać się karze.
Sąd w Rawiczu ukarał mieszkańca gminy Bojanowo
Za kradzież uli 53-latek został ukarany przez sąd w Rawiczu. Wyrok zapadł 10 marca. Mężczyzna został uznany winnym zarzucanych mu czynów i skazany na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata próby. Ma też zapłacić grzywnę w wysokości 4 tys. zł. Musi również pisemnie przeprosić właściciela pasieki za całe zajście.Wyrok nie jest prawomocny.