reklama
reklama

Księgowy z urzędu w Bojanowie przebiegł 123 kilometry i stanął na podium

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Magdalena Sedlak / udostępnione przez M. Poprawskiego

Księgowy z urzędu w Bojanowie przebiegł 123 kilometry i stanął na podium  - Zdjęcie główne

foto Magdalena Sedlak / udostępnione przez M. Poprawskiego

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Mateusz Poprawski, który na co dzień pracuje jako księgowy, kocha bieganie i góry. Czasami udaje mu się to połączyć - pokonując niesamowite dystanse w terenie zupełnie innym niż płaska Wielkopolska. Właśnie wrócił z ultramaratonu na Roztoczu, gdzie odniósł wielki sukces. Zameldował się na mecie jako drugi i stanął na podium.
reklama

Bieganie to największa pasja Mateusza Poprawskiego - bojanowianina, który zawodowo zajmuje się księgowością w miejscowym magistracie. W ostatnich latach brał udział w wielu imprezach biegowych na różnych dystansach.

Na jeden z najdłuższych pokusił się już w 2019 roku i był to "Ultrajanosik" na dystansie 55 km w 2019 roku. Później dwa razy pokonał trasę 110 km (Kudowa - Bardo - Lądek Zdrój) na Festiwalu Biegów Górskich.

W tym roku postawił na "Ultraroztocze" i postanowił powalczyć o podium. Na Roztocze pojechał z przyjaciółmi - parą gołaszyńskich biegaczy - Edytą i Romanem Waścińskimi. 

Wiedział, ze trasa jest długa i trudna, ale za to bardzo malownicza.

Doliny rzek, żywiczny zapach lasów, a przede wszystkim cisza i spokój, których w obecnych czasach tak bardzo nam brakuje - opisuje Mateusz Poprawski.

Start biegu zaplanowano na sobotę, 14 maja. Z Bojanowa wyjechali już w czwartek i cały jeden dzień poświęcili jeszcze na na zwiedzanie okolicznych miejscowości - odwiedzili, m.in. pomnik kultowego chrząszcza w Szczebrzeszynie oraz piękny rynek w Zamościu. 

"Odliczamy 3…2…1…i lecimy"

Wystartowali o godzinie 4.00 z rynku w Józefowie. Na pokonanie dystansu zdecydowało się 60 osób.

Odliczamy 3…2…1…i lecimy. Trasa do pierwszego punktu ma 33 km i wiedzie od Józefowa do Suśca. To chyba najpiękniejszy i najbardziej malowniczy odcinek całej 123 km trasy. Z przekonaniem, że przede mną co najmniej kilku zawodników, docieram do Suśca w towarzystwie dwóch kolegów. Na punkcie informacja od wolontariuszy, że zawodnik, który biegnie przed nami wybiegł z punktu jakieś 10 minut temu. Zaraz, zaraz - zawodnik? Nie zawodnicy? Czy to znaczy, że biegnę w czołówce? Wtedy się nad tym nie zastanawiałem. Szybkie uzupełnienie płynów w softflaskach i w drogę - opisuje bojanowianin.

Kolejnym etapem do pokonania był odcinek 28 km od Suśca do Krasnobrodu, gdzie znajdował się punkt wraz z przepakiem.

Wybiegając z Suśca przez kilka kilometrów biegłem z kolegą, którego w pewnym momencie zgubiłem. Na około 40.-42. kilometrze na moim horyzoncie ukazała się sylwetka biegacza. Biegnąc swoim tempem chwilę później mijam go i z ciekawości sprawdzam w telefonie wyniki z pierwszego punktu. Jestem w szoku, bo okazuje się, że w Suścu byłem drugi. Dociera do mnie, że właśnie biegnę na pierwszym miejscu! To dla mnie nowe doświadczenie. Dziwne uczucie. Ale ogarnąłem się, włączyłem chłodną głowę, bo jakby nie patrzeć do mety jeszcze ponad 80 km i wszystko się może zdarzyć. Do Krasnobrodu docieram po niecałych 6 godzinach z przewagą 15 minut nad drugim zawodnikiem. Biorąc pod uwagę, że to dopiero połowa trasy, to bardzo niewiele. W Krasnobrodzie czeka przepak. Na stojąco wcisnąłem w siebie dwa pierogi, zmieniłem koszulkę, dopakowałem żele, uzupełniłem płyny i w drogę - przypomina Mateusz, a szczegółową relację z pięknymi zdjęciami można znaleźć TUTAJ.

Pierwszy raz prowadził wyścig. Niewiele brakowało do pierwszego miejsca

Z Krasnobrodu do kolejnego punktu w Zwierzyńcu było około 27 km. Mimo, że na tym odcinku bojanowianin zaliczył dwa upadki, to czuł się dobrze i okazało się, że ma jeszcze 25 minut przewagi nad kolejnym uczestnikiem. Miał więc szansę na najwyższe podium.

Ze Zwierzyńca ruszył do ostatniego już punktu na 113. kilometrze - Górecka Kościelnego. Dopiero tutaj udało mi się wypić ciepłą zupę. Niestety na punkt w Krasnobrodzie, gdzie wiedziałem, że powinien czekać ciepły posiłek - nie zdążył dojechać.

Przed punktem w Górecku Kościelnym kilka krótkich, ale intensywnych podejść, m.in. pod Bukową Górę. Do 113. kilometra docieram zadowolony, można powiedzieć, że z zapasem sił. Niestety innego zdania były moje mięśnie. Do mety zostało już tylko 10 km - choć w tym przypadku lepiej byłoby napisać, że aż 10. W zasadzie byłem już tylko w stanie szybko maszerować, od czasu do czasu podbiegając po 100 może 200 metrów. Na ostatnim punkcie z mojej prawie półgodzinnej przewagi zostało tylko 15 minut. Będąc świadomy tego, że nie jestem w stanie biec, wiedziałem także, że zwycięstwo w tym biegu będzie bardzo trudne. Nie myliłem się. Na 6 km przed metą dogonił mnie drugi zawodnik - Karol. Porozmawialiśmy chwilę, pogratulowałem mu zwycięstwa i szedłem do mety od czasu do czasu podbiegając. Wiedziałem, że przewaga nad kolejnym zawodnikiem uzyskana podczas całego biegu pozwoli mi bez problemu dotrzeć do mety na drugim miejscu - wspomina bojanowianin.

14 godzin w trasie i drugi na mecie

Mateusz Poprawski dotarł do Józefowa po nieco ponad 14 godzinach zajmując drugie miejsce.

Mimo wszystko byłem w szoku! Przed biegiem nigdy bym nie wpadł na to, by w ogóle pomyśleć o takim wyniku. Do tej pory, to najdłuższy bieg w jakim miałem przyjemność uczestniczyć. Byłem bardzo zadowolony, dumny z siebie - co niezwykle rzadko mi się zdarza - przyznaje szczerze.

Mimo, że udział w biegu odczuwał w nogach jeszcze przez kilka następnych dni - zamierza jeszcze wrócić na Roztocze, by pobiegać. Za dwa tygodnie natomiast Mateusz weźmie udział w Biegu Rzeźnika, a za trzy startuje w Krynicy.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama