Miał 11 lat, kiedy zmarła jego mama. - Od tamtej pory patrzyłem na biedę całym sercem - mówi Kazimierz Buduj, które całe swoje życie poświęcił pracy społecznej. Podkreśla, że nie byłoby to możliwe, gdyby nie wsparcie jego żony Zofii, z którą jest już od 60 lat.
Kazimierz Buduj pochodzi z podrawickiej Żołędnicy. W 1949 roku wraz z rodzicami zamieszkał w Rawiczu. Tu też zapisał się do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. - I to właśnie przez tę organizację, w kościele poznałem Zosię. Chodziliśmy pięć lat, po czym w 1955 roku wzięliśmy ślub - opowiada Kazimierz Buduj, który z zawodu jest ślusarzem - mechanikiem. Przez 42 lata był zatrudniony w rawickim Gazomecie. Z kolei, Zofia Buduj przez wiele lat pracowała w biurze, m.in. w rawickich zakładach zbożowych. Wychowali czworo dzieci: Marię, Andrzeja, Janusza i Sławomira. Jeden z synów - Janusz w 1989 roku przyjął świecenia kapłańskie. W chwili obecnej jest proboszczem w Wonieściu. Radością Budujów są wnuki: Ewa, Anna i Tomasz.
Dlaczego Kazimierz Buduj nie został posłem? Dlaczego współzałożyciel Banku Żywności najbardziej był wrażliwy na biedę dzieci. Czytaj w świątecznym wydaniu Życia Rawicza.
