reklama
reklama

Zbiórki dla Tosi Niwczyk dobiegły końca. Operacja dziewczynki niebawem

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum

Zbiórki dla Tosi Niwczyk dobiegły końca. Operacja dziewczynki niebawem - Zdjęcie główne

foto Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kobieta i dziecko Już pod koniec zeszłego - 2022 - roku wiedzieliśmy, że dzięki zaangażowaniu wielu ludzi udało się uzbierać kwotę potrzebną na operację serca Tosi Niwczyk. Zabieg ma zostać przeprowadzony w połowie lutego w Genewie. Pieniądze trafiły już na konto szpitala.
reklama

Historia Tosi Niwczyk, która urodziła się z poważną wadą serca poruszyła wiele osób.

W październiku 2022 roku jej rodzice usłyszeli, że ratunek dla ich córki jest możliwy jedynie poprzez operację w Genewie, na którą będą potrzebowali ponad 1 mln zł. Nie mieli możliwości wyłożyć tak ogromnej kwoty i zdecydowali się poprosić o pomoc. Pod koniec października ruszyły zbiórki i akcje mające na celu uzbieranie kwoty potrzebnej na operację. Zaangażowało się mnóstwo ludzi - rodzina, znajomi i zupełnie obcy dla Tosi ludzie.

Niezbędną sumę udało się zebrać na początku grudnia. Jednak - jak się okazało, sama podróż oraz pobyt w Szwajcarii też będzie dla rodziny dużym obciążeniem finansowym, a ponadto po zabiegu - Tosię będzie czekała kosztowna rehabilitacja oraz będzie musiała przyjmować leki. Zbiórka została więc przedłużona.

Koniec zbiórek

Jak poinformowała mama Tosi, Karolina Niwczyk, od 1 stycznia 2023 zbiórka na operację na portalu siepomaga.pl została zamknięta. Jednak, jeśli ktoś chciałby jeszcze wesprzeć Tosię, to profil na portalu jest nadal otwarty i można dokonywać wpłat.

- Ważne dla nas jest to, aby nadal były widoczne wpłaty z puszek, skarbonek, które zbieramy z różnych miejsc, gdzie były one rozstawione. Nie wystawiamy nowych skarbonek - wyjaśnia mama Tosi. 

Nie działa także już grupa licytacyjna na Facebooku, którą uruchomiono na rzecz Tosi. 

- Osoby pomagające przy grupie pomagają teraz przy zbiórce Mateusza z Leszna i Gosi z Osieka. Na grupie Tosi widnieje w tej chwili jedna licytacja specjalna (szalika z podpisem Karola Świderskiego, zakończyła się 6.01), ponieważ była ona zaplanowana dużo wcześniej. Jest to ostatnia licytacja na grupie - nadal będą jednak na niej publikowane aktualności dotyczące wyjazdu Tosi i rozliczania puszek skarbonek - przekazuje Karolina Niwczyk.

Zakończyły się również zbiórki nakrętek, złomu, ubrań i elektrośmieci, a pozostałe po zbiórce fanty zostały przekazane na rzecz innych potrzebujących dzieci - m.in. Mateusza z Leszna. Jak mówi Karolina Niwczyk, nie będą także organizowane nowe wydarzenia, za wyjątkiem koncertu i wieczorku, które były zaplanowane dużo wcześniej i organizatorzy w ich przygotowanie włożyli dużo pracy. 

Tosię będzie można natomiast wspomóc rozliczając się w tym roku z fiskusem - a więc odpisując na jej rzecz 1,5% podatku. 

- Te pieniądze trafią na konto fundacji dopiero pod koniec 2023, chcemy w ten sposób zabezpieczyć środki na leczenie Tosi na kolejny, 2024 rok - wyjaśnia mama dziewczynki.

Pieniądze na operację na koncie szpitala 

Na koncie Tosi w fundacji obecnie widnieje kwota 1.593.218 zł. 

- Ponad milion złotych jest też już przelany na konto szpitala w Genewie. Pieniądze nie trafiają na nasze prywatne konto! Przelewów dokonuje bezpośrednio Fundacja Siepomaga - podkreśla pani Karolina. - Udało nam się z pomocą naprawdę WIELU dobrych ludzi uzbierać 100% kwoty, ale też i nieco ponad to - dziękujemy wszystkim za zrozumienie, że kosztorys szpitala to tylko szacunkowa kwota. Ze względu na to, że opieka zdrowotna w Szwajcarii jest jedną z najdroższych w Europie, a każda dodatkowa, niezaplanowana procedura medyczna słono kosztuje, mamy nadzieję, że uda nam się opłacić końcowy rachunek (szpital w Genewie przesyła go dopiero po pół roku od operacji) - tłumaczy Karolina Niwczyk.

Zauważa, również, że po powrocie do Polski Tosię będzie czekała rehabilitacja, zmiana leków (nie wiedzą, czy nie będzie konieczności sprowadzania ich zza granicy) oraz dodatkowy zakup sprzętu do domowego pomiaru INR (wskaźnika krzepnięcia krwi). Warto podkreślić, że ten być może uda się wypożyczyć z fundacji, ale i tak jednorazowe paski do aparatu kosztują ponad 600 zł na 20 dni.

- Mamy marzenie. Gdyby pieniędzy zostało więcej - aby mogły one przysłużyć się jeszcze komuś z okolicy. To my podejmiemy o tym decyzję (i mamy już na to pewien pomysł), ale nie możemy dzielić skóry na niedźwiedziu: czarny scenariusz zakłada też, że może nam nie wystarczyć nawet to, co już mamy uzbierane, bo jak podkreślamy: Szwajcaria ma bardzo drogi system opieki zdrowotnej - mówi Karolina Niwczyk. 

Mama Tosi dziękuje za wsparcie 

Mama Tosi wielokrotnie już dziękowała wszystkim ludziom dobrej woli za wsparcie i robi to po raz kolejny. Jednocześnie zachęca do śledzenia strony na Facebooku „Ratuj Serduszko Tosi”, gdzie rodzice na bieżąco informują o wszystkim, co związane z operacją i wydatkowaniem zebranych środków.

- Pozdrawiamy całą #ArmiaAntosi i prosimy o dalsze trzymanie kciuków za Tosię - przed nią i przed całą rodziną bardzo trudny czas, ale wierzymy, że finał naszej historii będzie miał szczęśliwe zakończenie - podkreśla mama Tosi. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama