Przedstawienie jest adaptacją dramatu Sławomira Mrożka, a dokonał jej Sylwester Różycki, który również reżyserował spektakl. Pomocą służył mu również Dariusz Taraszkiewicz. Premiera „Męczeństwa Piotra Oheya” miała miejsce w czerwcu tego roku. Przeczytać o niej można TUTAJ.
Jeśli poprzedni spektakl można bez wahania nazwać rewelacyjnym, to tym razem najlepszym określeniem będzie chyba - fenomenalny. Młodzi aktorzy na scenie imponowali energią i grą, każdy fragment sztuki był dopracowany w najdrobniejszych szczegółach. Reszty dopełniała znakomita scenografia (współpraca - Barbara Szumna) oraz światła, nad którymi czuwał Karol Trzcieliński.
Surrealistyczna aluzyjność sztuki, której kanwą jest „polowanie” na tygrysa, który niespodziewanie pojawił się w łazience rodziny Oheyów, nabiera jakby nowego znaczenia w obecnej rzeczywistości. Jej wyrazistość z jednej strony budzi śmiech, ale z drugiej jest swoistym ostrzeżeniem przed totalitaryzmem i zawłaszczaniem prywatności. Hasło „Łazienka Oheya - łazienką narodu” to zawłaszczanie dobitnie podkreśla.
Występ nagrodzono burzą oklasków.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.