W niedzielne popołudnie (27.08.2023) na mecz z Sarnowianką przyjechał Ruch Bojanowo. Obie ekipy po dwóch kolejkach miały na swoim koncie po trzy punkty. Do tej pory, w Red Box klasie okręgowej, gr. 4 Sarnowianka wygrała u siebie z Rydzyniakiem Rydzyna, a Ruch - ze Spartą Miejska Górka. Obie drużyny z powiatu rawickiego zanotowały także po porażce na wyjazdach.
Derby powiatu rawickiego
Podczas derbowego starcia lepsze wrażenie sprawiali goście z Bojanowa. Dłużej utrzymywali się przy piłce, a sytuacji podbramkowych mieli bez liku. Tym razem, w przeciwieństwie do starcia ze Spartą, szwankowała ich skuteczność. Z kolei, zawodnicy Sarnowianki postawili na kontrataki.Ciekawych starć nie brakowało. Mikołaj Cheba z Ruchu walczył w pojedynkach sprinterskich z bocznymi obrońcami gospodarzy na obu flankach. Przy stałych fragmentach gry do główek wyskakiwali najwyżsi obrońcy obu ekip: Paweł Bernadek i Miłosz Lokś. Kilkukrotnie na murawie meldował się także opiekun medyczny. Kości trzeszczały, choć wyjątkowej złośliwości w faulach nie było.
Sarnowianka Sarnowa - Ruch Bojanowo 1:0
Zdecydowanie więcej pracy w bramce miał Piotr Wojtyczka. Bronił bez poważniejszych zastrzeżeń, a gdy piłkę wypuścił - w interwencjach pomagali mu obrońcy. Mniej pracy między słupkami miał bramkarz Ruchu. To jednak Michał Pastor raz skapitulował.Do faulu na jednym z zawodników Sarnowianki - około 30 metrów od bramki - doszło w 69. minucie. W wyznaczonym przez arbitra miejscu piłkę ustawił Mikołaj Górniak. Zawodnik Sarnowianki mocno uderzył lewą nogą. Piłka skozłowała tuż przy słupku. Bramkarz Ruchu nie sparował jej. Piłka zatrzepotała w siatce, a w ekipie gospodarzy zapanował szał radości.
Na wydarzenia na boisku reagował trener Ruchu. Andrzej Lokś miał większe pole manewru. Szkoleniowiec gości rotował składem. Łącznie, wpuścił pięciu zawodników rezerwowych. Na boisko wszedł, m.in. Łukasz Szczepański, wieloletni piłkarz Sarnowianki. Jako środkowy napastnik mecz kończył najwyższy wśród gości obrońca - Miłosz Lokś.
Z kolei trener Sarnowianki wpuścił na boisko trzech rezerwowych. Jedna ze zmian była wymuszona. Z urazem spotkanie zakończył Mateusz Straburzyński. Od 69. minuty wynik meczu - mimo okrzyków sympatyków gości, często wulgarnych - nie zmienił się. Starcie zakończyło się rezultatem 1:0.
Trener Sarnowianki: "Nam dopisało szczęście"
W dobrym nastroju po spotkaniu był trener Sarnowianki, Jarosław Plota.
- Wynik mógł się ułożyć w jedną i drugą stronę. Patrząc na przebieg całego meczu, mogliśmy się spodziewać, że jedna bramka zedecyduje o zwycięstwie. Nam dopisało szczęście - przyznał Jarosław Plota. - Mikołaj strzelił bardzo ładną bramkę, a chłopacy zasłużyli na to zwycięstwo. Włożyli mnóstwo wysiłku i bardzo dużo zaangażowania w to spotkanie - fajnie to wyglądało pod tym względem, bo piłkarsko - może jeszcze nie do końca prezentujemy to, co powinniśmy. Zagraliśmy trzecie spotkanie w sezonie. Co cieszy, najlepiej z nich wszystkich zaprezentowaliśmy się fizycznie. Pomalutku, z meczu na mecz powinno być jednak coraz lepiej, bo i frekwencja na treningach się poprawia - podsumował
Co po meczu powiedział trener Ruchu?
- Uważam, że z gry byliśmy lepsi - stwierdził Andrzej Lokś. - Dziś była podobna sytuacja jak w Wilkowicach. To my gramy, ale rywale strzelają. Nie ustrzegliśmy się jednego błędu. Stały fragment gry zadecydował o wyniku. Mieliśmy swoje sytuacje, po których powinna paść przynajmniej jedna bramka. Remis byłby najbardziej sprawiedliwy. Musimy to jednak przyjąć. Przed nami spotkanie u siebie, tam będziemy szukać kolejnych punktów - dopowiedział.
Sarnowianka Sarnowa - Ruch Bojanowo 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Mikołaj Górniak (69')
Skład Sarnowianki: P. Wojtyczka - K. Stachowiak, P. Bernadek, A. Woźniak, Sz. Dolata, M. Gąsiorowski, V. Shchyryi (72' P. Biegała), M. Górniak, D. Kramarczyk, A. Nowicki (87' A. Pawlak), M. Straburzyński (90' K. Adamczak)
Skład Ruchu: M. Pastor - W. Hankiewicz (64' J. Szarzyński), W. Grygowski, M. Lokś, Z. Lipowicz (75' M. Jarczewski), M. Sikora (55' Ł. Szczepański), M. Poprawa, M. Cheba, R. Lipowicz, D. Grzybowski (83' M. Lutowicz), M. Szykuła (69' B. Tatarek)