Jak podkreślają trenerzy rawickiego klubu, podczas memoriału panowała serdeczna atmosfera, a oprawa muzyczna i świetlna, a także organizacja były świetne. Do rywalizacji przystąpili pływacy, którzy mają za sobą występy na arenach krajowych, jak i światowych.
Młodzi pływacy Wodnika z rekordami życiowymi
Wśród uczestników zawodów byli reprezentanci rawickiego klubu Wodnik. Pierwszego dnia Dominik Boryczka uzyskał bardzo dobry rezultat na dystansie 50m stylem dowolnym - 24,29. To jego nowy rekord życiowy. Z kolei na 100 metrów stylem zmiennym uzyskał czas 1:01.69. "Życiówki" ustanowili również Jan Paluszkiewicz (100m stylem motylkowym - 1:11,63 i 50m stylem dowolnym - 28,91) oraz Mateusz Samól (50m stylem klasycznym - 38,59 i 50m stylem dowolnym - 29,36).Drugiego dnia zmagań Dominik Boryczka wystartował dwukrotnie. Na dystansie 100m stylem dowolnym uzyskał czas 54,27, w rywalizację na 50m stylem motylkowym zakończył z wynikiem 26,18. Rekordy życiowe ustanowili młodsi pływacy: Jan Paluszkiewicz na dystansie 400m stylem dowolnym - 4:52,84 (życiówka aż o 11 sekund), a na dystansie 100m stylem dowolnym - 1:02,18, a Mateusz Samól na 100m stylem klasycznym uzyskał czas 1:26,66 a na 100m stylem dowolnym - 1:02,88.
Michał Chudy wywalczył trzecie miejsce we Wrocławiu
Czołowe lokaty zajmował najstarszy z ekipy rawickich pływaków - Michał Chudy. Był trzeci na 100m stylem zmiennym (55.79), siódmy w eliminacjach - na 50m stylem grzbietowym (25.85), ósmy - 50m stylem motylkowym (24.24) i trzydziesty piąty na 50m stylem dowolnym (24.27).Jak Michał Chudy podsumował swój start?
- Zawody we Wrocławiu uważam jak najbardziej za udane. Czasy, które zakładałem sobie przed zawodami, udało mi się zrealizować - przyznaje pływak Wodnika. - Na 50m stylem dowolnym, w którym płynąłem "delfinem", uzyskałem bardzo dobry czas. 100 m stylem zmiennym w eliminacjach popłynąłem bardzo luźno, oszczędzałem się. W finale "spiąłem się", w wyniku czego pojawiło się dużo błędów technicznych. Udało mi się jednak urwać 0,1s w porównaniu z eliminacjami. Zająłem trzecie miejsce i wywalczyłem brązowy medal. W porównaniu do zeszłego roku, gdy trenowałem w Poznaniu, popłynąłem jednak prawie dwie sekundy szybciej. Widać progres na aktualnym etapie na 100m zmiennym. Z drugiej strony, po imprezie we Wrocławiu jest bardzo duży niedosyt. Trener mówił, że mogłem popłynąć dużo szybciej, biorąc pod uwagę fakt, na jakim luzie płynąłem w eliminacjach - dopowiada.
Do tej pory pływak doskonale radził sobie w stylu motylkowym. Na 50m był ósmy.
- Na tę chwilę nie mam wypracowanej odpowiedniej szybkości. Potrzeba czasu, by wszystko poukładać. Na razie bazujemy na wysokim kilometrażu, by odbudować się - podsumował
Jak Michał Chudy ocenia powrót do Wodnika?
- Rawiccy trenerzy zdecydowali się wziąć mnie pod swoje skrzydła, za co im bardzo dziękuję. Nie jest łatwo "przygarnąć" zawodnika w kryzysie. W Poznaniu nie miałem zadowalających wyników. Musiałem coś zmienić. W Rawiczu odbudowujemy się powoli, wracamy do dyspozycji, która powinna być. Warunki mam tutaj super, jestem z nich zadowolony, nie mam żadnych uwag. Co do decyzji, teraz uważam ją za słuszną. Upewniły mnie w tym ostatnie starty we Wrocławiu - podsumował Michał Chudy.
Przed pływakiem teraz Grand Prix w Poznaniu, które odbędzie się w połowie listopada, a na przełomie listopada i grudnia - mistrzostwa kraju w Bydgoszczy.