Stroną dominującą przez cały mecz byli goście. Już w pierwszym kwadransie mieli trzy stuprocentowe sytuacje, ale ich nie wykorzystali. Sporo pracy miał bramkarz Sarnowianki - Mateusz Jędryczka. Miejscowi swoich szans szukali w stałych fragmentach gry i kontratakach. Gospodarze byli niesieni dopingiem kibiców.
Sarnowianka podejmowała Promień Krzywiń
Nietypowe zachowanie Arkadiusza Wojtyczki wywołało kontrowersję. W 35. minucie musiał opuścić murawę. Wcześniej otrzymał wysokie podanie, choć stał na linii bocznej. Zawodnik, zaskoczony takim zagraniem kolegi, wyskoczył i chwycił piłkę ręką. Arbiter to dostrzegł. Pokazał zawodnikowi drugą żółtą (pierwszą zobaczył wcześniej - po faulu na jednym z rywali), a w konsekwencji czerwoną kartkę. Napastnik Sarnowianki schodził już do szatni, ale arbiter liniowy zawołał sędziego głównego. Po krótkiej konsultacji doszło do zmiany decyzji. Sędzia główny anulował żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Arkadiusz Wojtyczka mógł wrócić na murawę, choć powodów zmiany tej decyzji nie rozumieli goście.
- Sędzia zmienił zdanie po konsultacji z arbitrem liniowym - powiedział Michał Rejek, trener Sarnowianki. - Stwierdzili, że to zagranie nic by nie zmieniło, bo piłka i tak wychodziła poza pole gry. Odwołując wcześniejszą decyzją, pokazali wielkie "cojones" - dodał.
Miejscowi wyszli na prowadzenie w 40. minucie. Po dośrodkowaniu Arkadiusza Wojtyczki, główką piłkę do siatki skierował Michał Gąsiorowski. W 45. minucie, zagranie "w uliczkę" od Arkadiusza Wojtyczki otrzymał Paweł Domagała. Wyszedł sam na sam z bramkarzem i go pokonał. Wynik 2:0 utrzymał się do końca pierwszej połowy.
Czytaj także: Rawiccy pięściarze na mistrzostwach Wielkopolski
Goście wzięli się do pracy
Po zmianie stron jeszcze śmielej grali przyjezdni. W 57. minucie strzelili gola na 2:1. Trafieniem popisał się Andrzej Nowak. Po chwili sędzia wskazał na wapno. W 61. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Mateusz Jędryczka wypiąstkował piłkę, ale i trafił zawodnika rywali. Po krótkiej przerwie na interwencję medyczną, w 63. minucie gola strzelił Tobiasz Bartlewicz.Kibice zgromadzeni na Stadionie Leśnym oglądali jeszcze jedno trafienie. W 77. minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał Patryk Biegała. Obrońcy wybili piłkę na 20 metr. Tam świetnie ustawiony był Hubert Pokładek. Zawodnik wszedł na murawę w drugiej połowie. Nie przyjmował piłki, uderzył natychmiastowo. Piłka pofrunęła pod poprzeczkę i zatrzepotała w siatce.
Mecz zakończył się rezultatem 3:2.
- Nie dominowaliśmy, ale byliśmy bardziej konkretni - przyznał po meczu Michał Rejek. - Szkoda, że ciągle tracimy tyle bramek, ale cieszę się ze zwycięstwa - dodał.
Sarnowianka zgromadziła 23 punkty. Zajmuje ósmą lokatę w lidze. W następnej kolejce Sarnowianka zagra na wyjeździe. Zmierzy się z LUKS-em Stare Bojanowo. Mecz zaplanowano na 29 marca o godz. 15.00.
Sarnowianka - Promień 3:2 (2:0)
Bramki:
1:0 Michał Gąsiorowski (40')
2:0 Paweł Domagała (45')
2:1 Andrzej Nowak (57')
2:2 Tobiasz Bartlewicz (63')
3:2 Hubert Pokładek (77')
Skład Sarnowianki: M. Jędryczka - P. Skrzypczak (A. Pawlak), J. Siecla, P. Bernadek, K. Stachowiak, P. Biegała, M. Gąsiorowski (V. Shchyryi), W. Kopij (Ł. Szczepański), K. Chorostkowski (J. Wojtczyka), A. Wojtyczka (H. Pokładek), P. Domagała
Czytaj także: Sukces Orli Jutrosin w starciu z LUKS-em Stare Bojanowo
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.