Kiedyś był to wieczór przeznaczony wyłącznie dla niezamężnych kobiet. Dzisiaj jest to zabawa dla wszystkich - zarówno najmłodszych, jak i tych starszych. Lanie wosku przez klucz i układanie butów to tylko niektóre z wróżb andrzejkowych. Od czego wywodzi się ten zwyczaj?
Andrzejki obchodzono dawniej w nocy z 29 na 30 listopada, czyli w wigilię świętego Andrzeja, patrona Szkocji, Grecji i Rosji. Dzień ten przypada na końcu roku liturgicznego, a to ostatnia chwila na zorganizowanie hucznej imprezy przed okresem Adwentu.
Kiedyś wszystkie zabawy związane z Andrzejkami zarezerwowane były wyłącznie dla panien i miały wyłącznie charakter matrymonialny. Tego wieczoru panie miały poznać, czy w najbliższym czasie spotkają swojego przyszłego męża. W zabawie nie brały udziału kobiety w ciąży, ponieważ uważano, że podczas odprawiania wróżb na ziemię schodzą duchy, które mogłyby zaszkodzić nienarodzonemu dziecku. A co z mężczyznami? Oni również wróżyli, ale dzień wcześniej, w tak zwane Katarzynki. W zabawie brali udział wyłącznie kawalerowie.
Nie znamy dokładnego pochodzenia tego święta. Niektórzy wskazują, że może ono wywodzi ćwiczenia się ze starożytnej Grecji. Inni natomiast doszukują się pochodzenia w wierzeniach starogermańskich, czy celtyckich. Początkowo wróżby traktowano bardzo poważnie. Odbywały się one indywidualnie, w odosobnieniu.
Najbardziej popularną z wróżb jest lanie wosku przez dziurkę od klucza. Kształt wylanego wosku miał mówić o charakterze przyszłego męża. Kształt psa, czy kota oznaczał, że przyszły wybranek będzie dobrym przyjacielem.
Były też wróżby z udziałem zwierząt. Dwanaście panien siadało wokół psa trzymając w ręku kawałek kiełbasy, lub innego przysmaku. Zgodnie z wierzeniem pierwszej, do której podszedł pies przepowiadano ślub.
Zgodnie z innym starym zwyczajem, panny rozbierały się do naga i biegły do drewutni. Pierwsza z nich, która wróciła z naręczem drewna mogła szykować się do ślubu.
Dziś już te tradycje zamierają.
Postanowiliśmy zapytać rawiczan jakie znają wróżby związane z Andrzejkami. Zobacz film: