Seria strażackich interwencji rozpoczęła się po godz. 12.00 - od pożaru kombajnu zbożowego.
- Ze zgłoszenia wynikało, że doszło do niego między Dłonią a Melanowem - przekazuje mł. kpt. Roman Sidor z KP PSP w Rawiczu.
Na miejsce zadysponowano jeden zastęp PSP, a także OSP Dłoń i OSP Sobiałkowo. Okazało się jednak, że właściciel kombajnu - przed przybyciem służb - zdołał ugasić pożar. Strażacy zabezpieczyli więc pojazd i dogasili zarzewie ognia.
Najpierw palił się kombajn w powiecie rawickim, potem gostyńskim
W miedzyczasie, jak relacjonuje Roman Sidor, zawodowi strażacy z rawickiej jednostki zostali zadysponowani do pomocy służbom z sąsiedniego powiatu.
- Okazało się, że w miejscowości Wilkonice (powiat gostyński - przyp. red.) doszło do pożaru, także kombajnu, lecz w trakcie dojazdu zastęp z Rawicza został zawrócony do bazy - wyjaśnia strażak.
Pod Topólką dachował osobówką
Nieco później, przed godziną 15.00, strażaków zaalarmowano o wypadku na krajowej "36". Mieszkaniec Miejskiej Górki - kierujący samochodem alfa romeo - na łuku drogi przed Topólką stracił panowanie nad autem i dachował.
- Nie mógł wyjść z pojazdu, bo był w pasach. Pomógł mu policjant - informuje Roman Sidor.
Na miejsce, prócz strażaków zawodowych, wysłano także druhów z Dłoni i Sobiałkowa, patrol policji i karetkę.
- Poszkodowany nie uskarżał się na żadne dolegliwości, ale przybyły na miejsce Zespół Ratownictwa Medycznego zabrał go na badania do szpitala - relacjonuje strażak.
Z ustaleń rawickich policjantów wynika, że do zdarzenia doszło, ponieważ kierujący nie dostosował prędkości do panujących warunków.
- Był trzeźwy. Został ukarany mandatem karnym w wysokości 1.000 zł. Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja drogowa - informuje nasz portal dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Rawiczu.
Zderzenie samochodów na krzyżówce w Gołaszynie. Dwie osoby zabrano do szpitala
Kiedy strażacy pracowali na miejscu kolizji pod Topólką, doszło do kolejnego zdarzenia. Około 15.20 na skrzyżowaniu w Gołaszynie (koło Dino) zderzyły się dwa samochody. Ze zgłoszenia - jak przekazuje mł. kpt. Roman Sidor - wynikało, że dwie osoby są zakleszczone w pojeździe.Do Gołaszyna przedysponowano więc strażaków zawodowych, którzy działali w Topólce oraz dodatkowo jeden zastęp pojechał bezpośrednio z komendy w Rawiczu. Do pomocy wysłano również OSP Bojanowo i OSP Izbice.
- Po przybyciu na miejsce okazało się, że w zdarzeniu udział biorą dwa samochody osobowe. Dwie osoby zostały wyciągnięte z pojazdu, z ogólnymi potłuczeniami i zadrapaniami. Zabrano je do szpitala - relacjonuje Roman Sidor.
Jak doszło do kraksy? Dyżurny KPP w Rawiczu wyjaśnia, że kierowca samochodu renault (mieszkaniec Dolnego Śląska) nie zatrzymał się na "STOP-ie" i doprowadził do zderzenia z peugeotem, którym jechał mieszkaniec Bojanowa.
Na razie nie wiadomo, jak zdarzenie zostanie zakwalifikowane - jako kolizja czy wypadek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.