reklama

Przed inwestorem biometanowni postawiono rygorystyczne wymogi

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum

Przed inwestorem biometanowni postawiono rygorystyczne wymogi - Zdjęcie główne

foto Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościOd początku minionego (2022) roku toczy się administracyjna machina, która jest związana z budową biometanowni na obrzeżach Chojna. Z początku inwestycja wzbudzała w mieszkańcach niepokój, jednak podczas ostatnich konsultacji społecznych w pakosławskim urzędzie nie złożono żadnej uwagi ani wniosku. Na jakim etapie jest sprawa?
reklama

Ostatni raz o biometanowni pisaliśmy w grudniu minionego roku, był to czas udziału społeczeństwa w postępowaniu administracyjnym. Mieszkańcy mogli w tym czasie złożyć uwagi oraz wnioski związane z tą inwestycją. Jak poinformował wójt Pakosałwia, Piotr Skrzypek, w podanym terminie nie wpłynęły żadne uwagi i postulaty. 

Rygorystyczne wymogi

W marcu 2023 roku urząd wydał decyzję, w której uwzglednionio warunki realizacji przedsięwzięcia. Jak przekazał wójt, decyzja środowiskowa dokładnie określa warunki na jakich można obiekt wybudować.

- Wymogi postawione potencjalnemu inwestorowi są bardzo rygorystyczne. Przede wszystkim jest to instalacja całkowicie zamknięta. Nawet proces wyładunku substratu, czyli rośliny energetycznej ma odbywać się w hali. Wykorzystywane produkty również nie powinny budzić kontrowersji, ponieważ w odróżnieniu od klasycznych biogazowni, gdzie wsadem jest przeważnie gnojowica i odpady roślinne czy zwierzęce, w tym przypadku do produkcji biometanu i energii wykorzystana będzie roślina energetyczna sorgo. Odległości od pierwszych zabudowań mieszkalnych są również znaczne, wynoszą blisko pół kilometra - tłumaczy włodarz gminy.

reklama

Dodaje, że w procesie uzyskiwania decyzji środowiskowej wszystkie opinie od odpowiednich instytucji były pozytywne, a większość z nich nawet nie zawnioskowała o sporządzenie raportu środowiskowego. Pomimo tego, jak mówi Piotr Skrzypek, gmina nałożyła na inwestora taki wymóg. 

Zakład jak każdy inny

Jak przekonuje włodarz Pakosławia, zakład produkcyjny biometanu w kwestii wypływu na środowisko nie różni się niczym od innych zakładów jakie na terenie gminy są zlokalizowane. Wskazuje, m.in. zakład przetwórstwa mięsnego, tartak czy większe punkty handlowe.

- Obecnie stosowane technologie powodują, że ewentualne uciążliwości dla mieszkańców są niwelowane. Wystarczy porównać Zakład Przetwórstwa Mięsnego w Sowach, przy wiosce Białykał. Niegdyś wjeżdżając do miejscowości zauważalna była chmura dymu wędzarniczego, pary i wyczuwało się nieprzyjemne zapachy powstałe z utylizacji odpadów. Obecnie firma, po reorganizacji i zmianie właściciela, oprócz zwiększonego ruchu pojazdów, nie wprowadza do środowiska zanieczyszczeń i nie generuje dla mieszkańców uciążliwości, a jest usytuowana praktycznie w terenie zabudowanym - podkreśla Piotr Skrzypek.

reklama

Dodaje, że problemy z surowcami energetycznymi, spowodowały, że obecnie panuje "dobry klimat polityczny" do budowy tego typu instalacji. 

Dla dobra mieszkańców

Piotr Skrzypek podkreśla, że rozumie obawy niektórych mieszkańców. W jego opinii negatywne postrzeganie biometanowni jest efektem źle zaprojektowanych i prowadzonych w przeszłości przedsięwzięć, związanych szczególnie z zakładami produkcji biogazu.

- Osobiście lata temu miałem okazję być w zakładzie, w którym do produkcji biogazu wykorzystywano gnojowicę zgromadzoną w odkrytych zbiornikach, dlatego sam podchodzę do sprawy z dużą dozą ostrożności - przekazał.

Otwarta sprawa

Wskazał, że sprawa powstania biometanowni jest nadal otwarta, ponieważ grunt należy do gminy i jeżeli w ogóle będzie podlegać sprzedaży, to zgodnie z przepisami zorganizowany zostanie przetarg otwarty nieograniczony, w którym każdy podmiot i osoba prywatna może wziąć udział.

reklama

- Przed potencjalnym inwestorem postawiłem zadanie przekonania społeczności lokalnej. Z informacji jakie posiadam wynika, że chce zorganizować wyjazd studyjny do innych biometanowni, które już funkcjonują. Podmiot, który zabiega o budowę biometanowni w naszej strefie gospodarczej, równolegle prowadzi postępowania na przynajmniej kilka takich samych inwestycji w południowej części Wielkopolski. Są one na różnych etapach uzyskiwania pozwoleń. Najbardziej wskazane byłoby obejrzenie bliźniaczego zakładu, co pozwoliłoby pewnie rozwiać wszelkie wątpliwości - przekonuje wójt. 

Mieszkańcy mają obawy

Biometanownia ma powstać w rejonie trzech miejscowości - Podborowa, Chojna i Golejewa. W sierpniu 2022 roku ich mieszkańcy jasno wyrazili, że nie chcą w swoim sąsiedztwie takiej instalacji. Sołtysi tych wsi złożyli w urzędzie gminy petycję w tej sprawie. W dokumencie wnosili o gruntowne rozpatrzenie planowanej inwestycji. Obawiają się szczególnie smrodu, pogorszenia stanu drogi w Podborowie oraz związanego z tym bezpieczeństwa. 

reklama

Inwestor zapewniał

Inwestor - Wielkopolski Hub Biometanowy - w marcu poprzedniego roku spotkał się z mieszkańcami. Zapewniał wtedy, że zakład będzie bardzo nowoczesny, bezodpadowy, bezodorowy i przyjazny środowisku. Bazą wykorzystywaną do produkcji biometanu mają być rośliny energetyczne, typu sorgo, a także woda. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama