Elektrownie wiatrowe pod Rawiczem mają zostać uruchomione w najbliższych tygodniach. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, spółka Windbud nie postawi kolejnych.
Choć już kilka miesięcy temu, w rejonie Łaszczyna i Sarnówki, wybudowano trzy wiatraki, to ich śmigła nadal stoją w miejscu. - Mieliśmy problem z wentylatorem, który się spalił. Czekaliśmy na tę część i dlatego nie mogliśmy ich odpalić - przyznaje Józef Ziaja, wiceprezes zarządu Windbud-u, który jest właścicielem siłowni. Elektrownie mają rozpocząć prace w najbliższych tygodniach. - Energia będzie wprowadzana do GPZ Rawicz i rozprowadzana liniami. W 99% będzie zużywana w Rawiczu - dopowiada.
Docelowo, spółka mogłaby postawić sześć wiatraków, bo na kolejne trzy posiada pozwolenie na budowę. Problem w tym, że - jak zaznacza Józef Ziaja - firma uzyskała zgodę na przyłączenie tylko tych, które już wybudowano.
Ten GPZ po prostu nie jest w stanie więcej przyjąć (…) Moglibyśmy postawić w sumie sześć, ale dopóki nie wygramy aukcji na przyłączenie do sieci, to nic nie postawimy - wyjaśnia wiceprezes Windbud i dodaje, że dalsze inwestycje w odnawialne źródła energii skutecznie zahamowała wprowadzona w lipcu ustawa.
Zgodnie z nowymi regulacjami, siłownie wiatrowe mogą być zlokalizowane wyłącznie na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Ponadto, wiatrak może powstać w odległości nie mniejszej niż 10-krotność jego wysokości (wraz z wirnikiem i łopatkami) od zabudowy mieszkaniowej. W praktyce oznacza to - w odległości około 2 km od najbliższych domów. - Czy cokolwiek tu w ogóle powstanie, to ja sam nie wiem - zastanawia się Ziaja.