Bo Gostyń umie się bawić
Gala wojewódzka Szlachetnej Paczki jest ważnym wydarzeniem dla wszystkich wolontariuszy, podsumowującym, choć nie kończącym ich pracę z rodzinami. Tegoroczna była już XXII, ale co należy podkreślić: po raz pierwszy odbyła się poza Poznaniem. Dlaczego jednak zdecydowano się, że odbędzie się akurat na ziemi gostyński?
- W poprzedniej edycji Szachetnej Paczki rejon Gostyń będąc na gali w Poznaniu tak dobrze się bawił, że padło: a może za rok zrobimy w Gostyniu? I taka myśl zakiełkowała już rok temu. Natomiast podejmując tą decyzję braliśmy też pod uwagę rejony, które są blisko Gostynia, a nie mają jak dojechać do Poznania - wyjaśnia Monika Szczepaniak, menadżerka operacyjna Stowarzyszenia Wiosna koordynująca pracę wolontariuszy SzP m.in. w Wielkopolsce.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD ZDJĘCIEM - KLIKNIJ, żeby PRZECZYTAĆ FOTOREPORTAŻ
Przejechali czasami setki kilometrów
W całej Wielkopolsce w tej edycji Szlachetnej Paczki działa ponad 650 wolontariuszy podzielonych na 47 rejonów. To właśnie ci SuperW (tak nazywa się osoby pracujące z potrzebującymi rodzinami w programie Stowarzyszenia Wiosna, jakim jest SzP) zjechali w sobotę do Gostynia, aby "celebrować sukcesy, wspomninać odwiedziny u rodzin, podsumowywać, dziękować, doceniać i mówić o tym, co dalej".
- Wielokrotnie na ogólnym forum Szlachetnej Paczki wspominano rejon powiatu gostyńskiego jako dobrze zorganizowany, gdzie od lat są fajni wolontariusze tworzący fajną atmosferę. Ale czuliśmy też na początku dużo stresu - czy sprostamy? Gale w pięknych salach w Poznaniu wydawały się nam czymś trudnym do dorównania... Ale już wiemy, że nie mamy się czego wstydzić - a wręcz przeciwnie - mamy z czego być dumni. Uczestnicy którzy przemierzyli dziesiątki, a niektórzy nawet setki kilometrów byli pod ogromnych wrazeniem - otwartości, spontaniczności, lokalnych specjałów i naszej tradycji połączonej z nowoczesnością - mówią Aldona Majchrzak i Joanna Jakubiak, wolontariuszki SzP.
Wolontariuszy, liderów, specjaliśtów do spraw promocji, opisów, wdrożeń, logistyków oraz członków rada wojewódzkiej Szlachetniej Paczki powitał w Gostyniu na auli Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Józefa Zeidlera starosta gostyński Robert Marcinkowski.
- Nasz błogosławiony Edmund Bojanowski miał takie fajne powiedzenie, że: „każda dobra dusza jest jak świeca, która sama się spala, a innym przyświeca”. (...) To dzięki waszej energii, dzięki waszej mocy inni mogą korzystać z dobra, które im ofiarowujecie - powiedział R. Marcinkowski.
Potem rozpoczęło się podsumowywanie i dzielnie sukcesami przez kolejne rejony SzP w Wielkopolsce. A było co świętować.
W edycji 2022/2023 Szlachetnej Paczki na terenie Wielkopolski:
- 1369 - do tylu rodzin dotarli wolontariusze
- 3778 - osób otrzymało wsparcie
- 31 - osób średnio przygotowywało jedną paczkę
- 42 216 - to łączna liczba darczyńców
- 3 776 - złotych, to średnia wartość jednej paczki
- 658 - wolontariuszy brało udział w akcji
- 5 156 990 - złotych, taka jest wartość wszystkich paczek
"Dziś nie jestem już na życiowym zakręcie"
Nie zabrakło także wzruszających momentów m.in. gdy czytano historię rodzin czy relacje z odwiedzin w czasie Weekendu Cudów.
"Kierownikiem otwierania okazał się Bartek, który od razu określał, do kogo trafia dana przesyłka. Na przykład, gdy widział paczkę z makaronami, od razu delegował ją mamie. Ale jak już było widać słodycze, to koncepcja się zmieniała i przesyłka zostawała przy chłopcu. Pierwszy krzyk było na widok... mydła w płynie, które Bartek z radością przekazał mamie mówiąc, że to jest: „superowe”. Wszystkie słodycze trafiały w jedno miejsce, a widok żelek Haribo doprowadził chłopca prawie do płaczu. Identyczne kiedyś, gdy byli młodsi przywoził dziadek Roman i sprawiał im tym wiele radości. Na wesoły krzyk „ojojoj” wszyscy odwrócili się w stronę młodszego syna. Na twarzy wielki uśmiech, a w rękach ulubiony keczup i szynka konserwowa. Pani Kinga uśmiechnęła się i powiedziała, że „syn ostatnio bardzo często je”. Co chwilę powtarza, że z chęcią zjadłbym sobie chleb z szyneczką i keczupem. I właśnie taki zestaw znalazł się w jednym z kartonów. A kiedy znalazł cukierki "Zozole" wyłożył je na stole proponując pozostałym poczęstowanie się. Co chwilę było słychać: „Mamo, choć zobacz, coś dla ciebie”.
Jak Szlachetna Paczka i jej wolontariusze zmieniają czyjeś życie najlepiej może powiedzieć sama Monika Szczepaniak.
- Oczami wyobraźni byłam w tych rodzinach, ponieważ też jestem wolonariuszem, od 8 lat. A jak w ogóle zaczęłą się moja przygoda ze Szlachetną Paczką? To właśnie ja byłam taką rodziną, do której dotarli wolontariusze, zapukali do moich drzwi. Dziś, to już mija 5 edycja, jestem pracownikiem Stowarzysznia Wiosna. Ale nigdy nie zapomnę emocji, kiedy przyszli do mnie obcy ludzie, którzy zapytali mnie, właśnie: co się dzieje, że dzisiaj jest źle i jak mogą mi pomóc? Ludzie, którzy podali mi rękę, pokazali drogę, dzięki którym bardzo się zmieniłam. Dziś nie jestem już na życiowym zakręcie. Dobrze mi się powodzi, moje dzieci też bardzo pamiętają Paczkę. Moja córka jest w SzP, druga była w Akademii Przyszłości, więc dzieciaki też przejęły pałeczkę i wiem, że wszystkie te rodziny, do których docieracie, (...) ta dobroć, to rzucano ziarno wcześniej czy później wykiełkuje. Ci ludzie będą zawsze o was pamiętać i na pewno w jakiś sposób sami szli ku dobremu, pomagać innym. Bo ja nie mogę wyobrazić sobie życia bez pomagania - mówiła wolontariuszka.
KLIKNIJ ZDJĘIE, żeby PRZECZYTAĆ FOTOREPORTAŻ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.