Mirosława Janiaka po raz pierwszy w programie "Jaka to melodia?" mogliśmy zobaczyć 27 lutego 2023r. Udało mu się dojść do finału i wygrać odcinek. Co, zgodnie z zasadami programu, dało mu szansę na udział w kolejnej jego odsłonie. Zwycięstwo w drugim oraz trzecim odcinku zapewniło mu udział w tzw. finale miesiąca, w którym zmagania toczą się między trzema najlepszymi zawodnikami z danego miesiąca. Finał miesiąca również należał do niego. Mirosław Janiak dotarł do finału tego odcinka. Chociaż w rundzie finałowej nie udało mu się odgadnąć wszystkich utworów, wygrał w czasie tych czterech odcinków całkiem sporą sumę pieniędzy - ponad 42.000 zł.
Mirosław Janiak spełnił marzenie sprzed lat
Dubinianin mieszka we Wrocławiu.
- Pracuję w sklepie, bardzo dobrze znanym pod logiem płaza. Dokładam towar, robię zamówienie... ogólnie bardzo zwyczajna praca - można by rzec nuuuuda - opowiada.
Wyjaśnił że pomysł na udział w programie muzycznym narodził się dawno, w czasach gdy słuchał bardzo dużo muzyki disco polo. Opowiada, że wraz z kolegą śmiali się, że gdyby tylko był program "Jaka To Melodia Disco Polo" to, na pewno, znałby bardzo dużo odpowiedzi. Jak sam mówi, czasy się zmieniły, gust muzyczny również i disco polo słucha coraz mniej.
- Od zawsze lubiłem o muzyce rozmawiać, dlatego stopniowo rozwijałem wiedzę z różnych gatunków muzycznych. Jak widać, z sukcesem - wyjaśnia.
Dwa podejścia
Mirosław Janiak zdradza, że w eliminacjach do programu brał udział dwa razy. Od niedawna istnieje możliwość wzięcia udziału w castingu online, ale on zdecydował się zawalczyć o miejsce w programie na żywo - w Lublinie oraz w Szczecinku.
- Do dzisiaj zastanawiam się czy za pierwszym razem się nie dostałem, czy też nie odebrałem telefonu i nie oddzwoniłem - śmieje się.
Eliminacje potraktował jako nowe doświadczenie w życiu. Przyznaje, że wtedy jeszcze nie znał wszystkich utworów.
- Była dość mocna konkurencja i wszyscy wiedzieliśmy, że nie każdy się dostanie do programu. Trzeba było wykazać się oczywiście wiedzą, ale pod uwagę brana była również osobowość - tłumaczy.
Niezapominani ludzie
Swój udział w programie pan Mirosław wspomina bardzo miło i sympatycznie. Podkreśla, że poznał dużo fantastycznych ludzi, którzy tak jak on mają bzika na punkcie muzyki.
- A spotkać "Bratnie Dusze" to bardzo ważne. Wtedy można się rozwijać, opowiadać o pasji godzinami - podsumował.
Przy okazji zdradził, że na razie jest to jedyny program telewizyjny w jakim brał udział, a pytany plany występów w kolejnych, odpowiada:
- Nie planuję, nie wykluczam.
Wielka radość
Uczestnik teleturnieju przyznaje, że odczuwał ogromną radość, za każdym razem kiedy udawało mu się dostać do finałowej rundy. Dodaje też, że za każdym razem zwyciężając odczuwał dużą ulgę, bo wiedział, że wiele osób na niego liczyło.
- Znając mnie czekali, aż odniosę sukces w tym programie. W następnych odcinkach czułem się coraz bardziej swobodnie - podsumował.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.