Taryfy były zróżnicowane zależnie od liczby pasażerów, trasy i tego, czy jest to samochód, czy „powózka 1 lub 2 konna”.
Ceny zróżnicowane były także zależnie od tego, czy jest to „przewóz w mieście” czy poza miasto. W mieście zapłacić trzeba było 0.80 - 1 zł przy wynajęciu „powózki konnej” i zajęciu najwyżej trzech miejsc, samochodem kosztowało to 1,50 zł. Za każdą dodatkową osobę trzeba było zapłacić 0,40 zł, ale dzieci do 10 lat, jeżeli nie zajmowały osobnego miejsca, mogły jechać bezpłatnie. Podróż poza miasto kosztowała podwójnie.
Posobna stawka odnosiła się do bagażu. Do 25 kg nie pobierano opłaty, powyżej liczono za każe 50 kg 0,30 zł. Płacono również za każde 10 minut postoju 0,20 zł.
Budzi się pytanie - te stawki były duże, średnie czy małe?
Odnosząc to do przeciętnych zarobków w II RP - 250 zł. Pozwalały na zakup 350 kg chleba i 344 l benzyny, czyli znacznie mniej niż dziś za średnią krajową (ok. 5.500 netto). Stwierdzić można, że te taryfy, przeciętnie 1/250, są znacznie wyższe niż obecnie. Teraz w obrębie miasta za taksówkę zapłacić trzeba około 15 zł, a odnosząc to do lat 30. było by to 22 zł.
Oczywiście, w tamtym okresie kursowały rónież autobusy. Musialy być wyposażone w tzw. "skrzynki ratownicze". Można o tym przeczytać TUTAJ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.