reklama

Jak wykorzystać zgnieły owoc i wszelki inny odchód owocowy

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: pxhere.com

Jak wykorzystać zgnieły owoc i wszelki inny odchód owocowy - Zdjęcie główne

foto pxhere.com

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaRawicko-Krobski Dziennik Powiatowy z 3 stycznia 1866 r. zamieścił poradę, jak zrobić „Ocet z zgniełego owocu”. Rada jest ciekawa, ale kontrowersyjna, gdyż w zasadzie takie owoce do niczego się nie nadają.
reklama

„Zgromadza się w nieprzykrytym i niecieczącym sądeczku wszystek zgnieły owoc i wszelki inny odchód owocowy, bądź gotowany, strugany lub w inny sposób użyty. Wycisnąwszy zgniełą masę ręką, rozcieńcza się takowe w cokolwiek dyszczowej wodzie i wydusza się.” - czytamy.

Potem, jak poleca autor artykułu, tak uzyskany sok wlewa się do czystego naczynia i należy odczekać 2 - 4 dni. Następnie zbiera się z wierzchu powstałe „nieczystości” i po 4 - 6 tygodniach ponoć powstaje „czysty ocet, niemajacy wcale smaku za zgniełością ktory po zakwaszeniu zupełnie znika”.

reklama

Taka metoda domowej produkcji octu raczej nie jest polecana. Opadłe i zgniłe owoce pod drzewami, a zimą i wczesną wiosną na drzewach (tzw. mumie), trzeba zbierać, wyrzucać na śmietnik albo głęboko zakopać. Zgniłe i zmumifikowane jabłka nie nadają się nawet do kompostowania.

O dwóch innych ciekawych radach można przeczytać TUTAJ

Jak domowym sposobem zrobić ocet jabłkowy

Do zrobienia octu potrzebne są jabłka bez oprysków - robaczywe, z naroślami, plamkami, różnych rozmiarów to znak, że drzewa były niepryskane.

reklama

Sporo bakterii i drożdży znajduje się na skórkach owoców, dlatego jabłek zebranych z sadu nie powinno się dokładnie myć. Jeśli są zerwane z gałęzi, są czyste; jeśli zbieramy spady, delikatnie je myjemy i usuwamy miejsca stłuczone czy zarobaczone.

Jabłka podzielić trzeba na 4 części i usunąć gniazda nasienne. Pokrojone owoce kroi się na cieniutkie plastry i rozdrabnia w malakserze lub mieli w maszynce do mięsa. Można też zrobić ocet ze skórek z jabłek i ogryzków (bez ogonków), a miąższu użyć do kompotu czy marmolady.

Surowiec wkłada się do czystego słoja i zalewa przegotowaną, ostudzoną, posłodzoną wodą. Ilość cukru, zależy od kwaśności jabłek - jeśli są słodkie, dodaje się łyżkę na 1 l wody, jeśli kwaśne, 3 − 4 łyżki na 1 l (lepiej, by woda była zbyt słodka niż za mało słodka: cukier i tak zostanie pochłonięty przez drożdże).

reklama

Słój przykrywa się bawełnianą szmatką lub kawałkiem ręcznika papierowego i zakłada recepturkę. Licząc się z obecnością muszek owocówek nie używa się gazy, bo owady mogą wejść do naczynia przez dziurki.

Słój stawia się w ciemnym, ciepłym miejscu (np. na parapecie). Rozpocznie się fermentacja alkoholowa i jabłka ciągle wypływają na wierzch, więc codziennie trzeba je mieszać, by nie utworzyła się pleśń. Po 2 − 3 dniach wokół owoców pojawia się piana - to dobry znak. Dawniej nazywano ją octem zarodowym i uznawano za szczególnie leczniczą, silniejszą w działaniu od samego octu. Faza fermentacji trwa 2 - 3 tygodnie.

Gdy piana zniknie, a owoce lekko zbrązowieją i przestaną wypływać na wierzch, cedzi się płyn do garnka przez sitko lub durszlak. Owoce nie będą już potrzebne. Po umyciu słoja wlewa się do niego zaczątek octu (płyn jabłkowy) i nakłada ręcznik papierowy lub bawełnianą szmatkę, zakłada recepturkę i ustawia w ciemnym, ciepłym miejscu.

reklama

Teraz rozpoczyna się fermentacja octowa. Ta faza trwa 2 - 4 tygodnie, jej długość jest uzależniona od temperatury, rodzaju bakterii octowych i ilości wytworzonego alkoholu. Ciecz zaczyna pachnieć octem, na wierzchu może utworzyć się kożuszek fermentacyjny - warto go zamieszać z octem.

Po 4 tygodniach powinna zacząć się tworzyć zawiesina o równomiernym kolorze. Nie należy jej wyrzucać - to octowy skarb, konieczny do tworzenia innych rodzajów octów.

Gdy płyn zacznie pachnieć octem, to znak, że zakończyła się jego produkcja. Wyjmuje się matkę octową, a pozostałą część zlewa do czystych butelek, najlepiej brązowych. Ocet powinien być przejrzysty, sklarowany, nie przelewa się do butelki mętnych resztek.

Matkę octową przechowuje się w osobnym słoiku, zalaną wodą lub octem. Dorzuć ją można do słoika, w którym robi się następny ocet. Jest w niej sporo bakterii octowych, które przyspieszą produkcję.

Świeżo przelany ocet odstawia się do piwnicy, spiżarki czy szafki. W butelce też może się tworzyć matka octowa, czyli „glutowy” korek, a na dnie mogą osadzać się mętne resztki - to nie jest oznaka psucia się, ale tego, że ocet jest doskonały. Najlepiej tylko lekko go wcisnąć, tak żeby umożliwić dostęp powietrza. Zdarza się, że ocet zlany zbyt wcześnie jeszcze pracuje i korek może wystrzelić.

Do octu jabłkowego można dorzucić kilka śliwek, wtedy będzie miał lekko czerwony kolor.

mojogrodek.pl, fit.poradnikzdrowie.pl + fotka

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama