Autor podaje konkretną „receptę”: „na czarny kolor bierze się owoc olszy, na błękitny modrak”. Te produkty należy dobrze ususzyć i utrzeć. Aby uzyskać kolor zielony potrzebny jest sok z ruty.
Teraz nadchodzi najważniejsza część procesu barwienia. Jak pisze autor: „Z farby téj, którą się kwiatowi nadać ma bierze się 1/3 część, drugie dwie trzecie części zaś mierzwy owczéj i cokolwiek soli”. Całość urabia się „na ciasto” i obkłada nim cebulkę lub korzeń kwiatów, które mają być farbowane. Potem należy zasadzić kwiaty w doniczce z gliny bez glazury.
Tego „ciasta” przygotowuje się dwa razy więcej niż potrzeba „do obłożenia cebulek lub korzenia”. Resztę należy rozrobić w wodzie z dodatkiem „nieco octu i wódki”. Płyn ten posłuży do podlewania.
Co ważne, do takiego barwienia nadają się tylko kwiaty białe.
Jest jednak o wiele prostszy sposób na bawienie żywych kwiatów. Najczęściej proces ten opiera się na dodaniu barwnika do wody, w której stoi kwiat. Roślina pobiera zafarbowaną wodę przez łodygę i transferuje ją w górę, do liści i płatków. W miarę upływu czasu kwiat zaczyna nabierać koloru użytego barwnika, a im dłużej poczekamy, tym efekt przybierze na intensywności.
Jak samemu przyrządzić syrop z cebuli, skuteczny na przeziębieniemożna przeczytać TUTAJ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.