reklama

Szkoła w Gościejewicach "walczy" o przetrwanie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Szkoła w Gościejewicach "walczy" o przetrwanie - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościTemat likwidacji Szkoły Podstawowej w Gościejewicach wzbudza w gminie Bojanowo emocje już drugi rok. Burmistrz Maciej Dubiel próbuje przekonać mieszkańców, że jest to trudna, ale słuszna decyzja, a społeczność placówki stanowczo się temu sprzeciwia podejmując co raz to nowe kroki.
reklama

Maciej Dubiel, burmistrz Bojanowa  na komisji oświaty w lutym 2021 roku pierwszy raz oficjalnie poinformował, że zamierza złożyć do rady miejskiej projekt uchwały o zamiarze likwidacji Szkoły Podstawowej w Gościejewicach z końcem roku szkolnego 2021/2022. W spotkaniu wzięli udział nie tylko radni, ale także sołtysi, przedstawiciele rodziców i dyrektor szkoły. Jako powody tej decyzji podano malejącą liczbę dzieci, a także ciągle rosnące koszty utrzymania placówki.

- Nie będę ukrywał, że jednym z wariantów dalszego funkcjonowania sieci szkół jest ten, który przewiduje zamknięcie szkoły podstawowej w Gościejewicach i skierowanie dzieci z tego obwodu do szkoły w Bojanowie - powiedział już na samym początku burmistrz Maciej Dubiel.

reklama

Jak wówczas poinformował, w szkole jest 75 uczniów. Za 3 lata, w najlepszym wariancie, będzie ich 58, wszystkie klasy będą mieć mniej niż 10 osób. Przywołał również koszty utrzymania szkoły, które w 2020 roku wynosiły - 1 mln 433 tys. zł.

Radni wyrazili zgodę na likwidację. Kuratorium i ministerstwo przeciwne

Radni, choć początkowo wydawali się nieprzekonani do tego pomysłu, ostatecznie wyrazili zgodę na zamiar likwidacji placówki. Zgodnie z procedurą, kolejnym krokiem było zasięgnięcie w tej sprawie opinii kuratorium oświaty. Jednocześnie społeczność szkolna zaczęła kampanię sprzeciwiającą się planom gminy. Prowadziła ją m.in. w Internecie. Na szkolnym płocie pojawiły się też plakaty wyrażające sprzeciw wobec decyzji władz Bojanowa. Rodzice, nauczyciele i uczniowie nie ukrywali zadowolenia, gdy kurator oświaty wyraził negatywą opinię o zamiarze likwidacji szkoły. 

reklama

W maju gmina wniosła jednak o zaskarżenie tej decyzji do Ministerstwa Edukacji. 

Na postanowienie Ministra Edukacji i Nauki znów złożono zażalenie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

- Od samego początku rozmów o likwidacji szkoły powtarzałem, że dla mnie osobiście jest to trudna decyzja, ale konieczna, gdyż odpowiadam za całą gminę i jej finanse. Póki co, szkoła w Gościejewicach funkcjonuje bez zakłóceń i realizuje program nauczania, jak dotychczas. Mam nadzieję, że sąd w miarę szybko rozpatrzy naszą sprawę, tak aby w odpowiednim czasie zarówno dzieci, rodzice, nauczyciele, ale i organ prowadzący wiedzieli, jaka jest przyszłość szkoły - skomentował tę deczyję burmistrz Maciej Dubiel.

reklama

Sąd podzielił argumenty samorządu

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego gmina uzyskała w lipcu tego roku. Uchyla on zaskarżone przez gminę Bojanowo postanowienie Ministra Edukacji i Nauki oraz Wielkopolskiego Kuratora Oświaty negatywnie opiniującego zamiar likwidacji Szkoły Podstawowej w Gościejewicach. Tym samym sąd podzielił wszystkie argumenty samorządu.

- Zakończenie procesu nauczania w szkole w Gościejewicach jest w moim przekonaniu przesądzone - mówił kilka miesięcy temu burmistrz Maciej Dubiel.

Nie zdążyli na czas

Do końca sierpnia nie było wiadomo, czy szkoła zostaje, czy nie. Gminie Bojanowo nie udało się jednak na czas dopełnić wszystkich formalności, by z początkiem września sfinalizować planowaną likwidację Szkoły Podstawowej w Gościejewicach. Posiedzenie rady miejskiej w tej sprawie odbyło się 31 sierpnia o godzinie 17.00. Początkowo w porządku obrad znajdowały się dwie uchwały, bo do ostatniej chwili nie było wiadomo, jaką decyzję będzie można podjąć. Kuratorium oświaty nie odesłało jednak przed 1 września swojej opinii na temat likwidacji, więc ostatecznie uchwałę tę wycofano.
 

Likwidacja przesunięta. Szkoła walczy o przetrwanie

Głosowano natomiast zmianę uchwały z 26 marca 2021 r. w sprawie zamiaru likwidacji Szkoły Podstawowej im. Jana Brzechwy w Gościejewicach. Datę zakończenia działalności przez placówkę przesunięto na kolejny rok szkolny.
W sesji uczestniczyło 12 radnych (niebecne były Alina Broniarz, Beata Bura, Karolina Salamon). Dziesięć osób opowiedziało się za podjęciem uchwały, a dwie były przeciwne - Bogumiła Woźniak oraz Ewa Szczepaniak.
 
Informacja o tym, że samorządowi nie udało się w tym roku szkolnym doprowadzić do likwidacji wywołała radość w placówce. Od września szkoła z nową energią zaczęła aktywnie działać - o swoich codziennych poczynaniach informując na profilu na Facebooku.
Na tym się jednak nie skończyło. W tym tygodniu gminę obiegła petycja szkoły, w której rada rodziców placówki prosi mieszkańców gminy o "wsparcie, pomoc, wywieranie presji społecznej na radnych Rady Gminy w Bojanowie i Burmistrza Bojanowa".

- "Burmistrz Bojanowa podjął decyzję o zamknięciu naszej cudownej szkoły, która funkcjonuje w Gościejewicach od kilkudziesięciu lat, zarzucając naszej szkole: nierentowność, nieopłacalność, wysokie koszty utrzymania. Pojawiły się w świadomości społeczności lokalnej wreszcie te najsłabsze zarzuty, czyli, że tamtejsza kadra nauczycielska kształci dzieci na niższym poziomie edukacyjnym. Wielokrotnie sugerowano w swoich wypowiedziach, że nasze dzieci odbiegają mentalnie i rozwojowo od swoich rówieśników z innych szkół. Rada Rodziców nie może się z tym faktem pogodzić" - czytamy w ośmiostronicowym dokumencie, w którym wskazano nawet pomysły na zmianę sytuacji.

reklama

 Rada rodziców wskazuje burmistrzowi rozwiązania

W petycji szczegółowo opisano cztery rozwiązania, jakie władze mogłyby zastosować, by zmienić - głównie finansową - sytuację szkoły.

  • Rozwiązanie numer 1: Uruchomienie zespołu szkolno-przedszkolnego.
  • Rozwiązanie numer 2: Możliwość uruchomienia oddziału prywatnego przedszkola w budynku szkoły, a co za tym idzie, dofinansowanie placówki poprzez środki spływające z wynajmu sali szkolnej prywatnemu przedsiębiorcy.
  • Rozwiązanie numer 3: Uruchomienie w budynku prywatnego żłobka (dla dzieci od ukończenia 20 tygodnia życia do ukończenia 3 roku życia) prowadzonego przez prywatny podmiot, który dostosuje budynek szkoły w Gościejewicach do potrzeb sanitarnych oraz wymagań urzędowych.
  • Rozwiązanie numer 4: Wynajmowanie sal popołudniami i wieczorami na działalność pozaszkolną (przykłady: gabinet psychologa, gabinet logopedy, gabinet dietetyka, kursy językowe, korepetycje, zajęcia sportowe dla dzieci i rodziców),
  • Rozwiązanie numer 5: Uruchomienie świetlicy szkolnej czynnej w godzinach 6:30-16:30 jako wyjście naprzeciw rodzicom pracującym zawodowo. 
  • Rozwiązanie numer 6: Zmiana obwodu dowozu dzieci do szkół. Obecnie część uczniów z miejscowości Tarchalin dojeżdża do Gościejewic a część uczniów uczęszcza do Szkoły w Bojanowie. Autobus szkolny przejeżdża przez Tarchalin po czym udaje się do Gościejewic, dlatego zasadny byłby dowóz uczniów z całej miejscowości do Szkoły im. Jana Brzechwy w Gościejewicach a co za tym idzie zwiększenie liczby uczniów placówki bez ponoszenia żadnych dodatkowych kosztów, 

 "Apelujemy do mieszkańców Gminy Bojanowo o udzielenie poparcia dla działań Rady Rodziców w Szkole Podstawowej w Gościejewicach. Prosimy o wywieranie presji społecznej na Burmistrzu Bojanowa i Radzie Miejskiej Gminy Bojanowo w celu zmiany decyzji dotyczącej zamiaru likwidacji Szkoły Podstawowej w Gościejewicach do czasu zdeklarowania chęci podjęcia przez samorząd Bojanowa próby wdrożenia rozwiązań jakie wypracowała w ciągu dwóch ostatnich miesięcy obecna Rada Rodziców" - podkreślają rodzice w petycji.

Co na to burmistrz Bojanowa?

Włodarz reaguje na petycję... w Internecie

Pismo rady rodziców "krąży" głównie w Interencie i tam również włodarz odniósł się do niego. 
 
"W ostatnim czasie w mediach społecznościowych pojawiło się wiele, często nieprawdziwych informacji w sprawie likwidacji SP w Gościejewicach publikowanych przez osoby, które nie brały udziału w żadnym spotkaniu i nie były w żaden sposób zaangażowane w tę sprawę" - podkreśla Maciej Dubiel w informacji zamieszczonej na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.
Przypomina, że 27 października wraz ze swoim zastępcą oraz dwoma radnymi brał udział w spotkaniu z nową radą rodziców szkoły, nauczycielami oraz rodzicami szkoły Gościejewicach.
- Rada Rodziców przedstawiła kilka pomysłów na ich zdaniem możliwość dalszego funkcjonowania szkoły, a my się do nich szczegółowo odnieśliśmy, choć nie mieliśmy wcześniej możliwości się z nimi zapoznać. Chociaż obie strony pozostały przy swoich zdaniach to spotkanie przebiegło w spokojnej, merytorycznej atmosferze. Na zakończenie przedstawicielki Rady Rodziców przekazały, że zwrócą się do mnie pisemnie ze swoimi propozycjami wraz ze szczegółowym uzasadnieniem, które na spotkaniu zostało nam przedstawione ustnie. W dniu 4 listopada do urzędu wpłynęło pismo od Rady Rodziców zawierające dwa krótkie zdania (...) W miniony weekend natomiast w mediach społecznościowych zaczęła „krążyć” petycja Rady Rodziców z uzasadnieniem, które rzekomo otrzymałem. Jestem ogromnie zawiedziony faktem, że Rada Rodziców nie trzyma się ustaleń, do których sama się zobowiązała, w mediach społecznościowych odbywa się nierzetelna relacja ze spotkania, a uzasadnienie które miało dotrzeć do mnie krąży wśród mieszkańców - odpowiada Maciej Dubiel.

"Nie zamierzam dłużej tolerować kłamstw i pomówień"

Propozycje rady rodziców burmistrz ocenia jako "pobożne” życzenia na zasadzie „co by było gdyby” i zwraca uwagę, że są tam sprawy, które można było realizować od dawna, ale nie miało to miejsca. Maciej Dubiel zaznacza też, że będzie domagał się sprostowania pewnych informacji.
 
- Natomiast w wersji  w internecie są jeszcze sformułowania i zarzuty po prostu nieprawdziwe, których sprostowania będę się domagał, gdyż uderzają zarówno w moje jak i radnych dobre imię. Ale jedno co łączy wszystkie te propozycje to fakt, że generują dodatkowe koszty ze strony gminy. (...) Rozumiem, że internet to medium, w którym pozwalamy sobie (często anonimowo) na wiele, a burmistrz jako osoba publiczna narażony jest na krytykę w o wiele większym stopniu niż każda inna osoba. Z krytyką nie mam żadnego problemu, choć często jest ona mylona z krytykanctwem, natomiast pragnę przekazać, że nie zamierzam dłużej tolerować powielania kłamstw i pomówień na mój temat w tej czy innej sprawie  - napisał burmistrz zapowiadając jednocześnie, że przygotuje bardziej szczegołówą odpowiedź na informacje zawarte w piśmie krążącym po gminie.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama