reklama

Ile w II RP zarabiały „pomocnice domowe”?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: pxhere.com

Ile w II RP zarabiały „pomocnice domowe”? - Zdjęcie główne

foto pxhere.com

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura„Orędownik powiatu rawickiego” z 8 czerwca 1934 r. zamieścił artykuł „Wartość świadczeń w naturze”, podpisany przez starostę Stanisława Łobosa. Odnosi się on do wynagrodzenia „w powiecie rawickim dla służby domowej”.
reklama

W artykule wymienione są cztery grupy: „1. Posługaczki, przychodnie, zatrudnione u pracodawcy, 2. Pomocnice domowe (służące, kucharki, gospodynie), 3. Pomocnice domowe, 4. Pomocnice domowe”. Dwie ostatnie grupy zróżnicowane są według miesięcznego zarobku w gotówce, od którego pobierana była „Składka a) od ubezpieczonego, b) od pracodawcy. ”

Ta „Składka” w dwóch pierwszych grupach od ubezpieczonego pobierana była tylko na Fundusz Pracy i była wyraźnie mniejsza. Z zamieszczonej w artykule informacji wynika, że miesięczne wynagrodzenia „służby domowej” kształtowały się (uwzględniając dodatek „w naturze”) w granicach 25 - 90 zł miesięcznie. Od tego odprowadzano „Składkę” w wysokości 0,25 - 6,12 zł.

To było dużo czy mało?

By to ocenić trzeba się odnieść do przeciętnych zarobków w II RP. W latach 30-tych przeciętne, miesięczne zarobki wynosiły 250 złotych. Pozwalały na zakup 350 kg chleba i 344 l benzyny, czyli znacznie mniej niż dziś za średnią krajową. Ta suma pozwalała jednak na spokojne życie, bez większych kłopotów finansowych. Na większe sumy mogli liczyć przede wszystkim pracownicy budżetówki oraz mężczyźni, który zarabiali dużo więcej od kobiet. Gigantyczne apanaże pobierali ministrowie, którzy dostawali 2 000 zł dodatku specjalnego.

Z danych z Małego Rocznika Statystycznego 1939 wynika, iż przeciętne zarobki miesięczne w 1935 r. robotników objętych ubezpieczeniem emerytalnym w ZUS, wynosiły: dla mężczyzn 102,77 zł, a dla kobiet już tylko 53,32 zł. Przy tym kobiety pracowały w roku przeciętnie 4 tygodnie więcej niż mężczyźni. Generalnie spora różnica zarobków kobiet i mężczyzn dotyczyła każdego zawodu. Mężczyźni zarabiali dużo więcej bez względu na profesję.

Wśród robotników najwięcej zarabiali zatrudnieni w hutnictwie i przemyśle metalowym, później w górnictwie i kamieniołomach oraz przemyśle włókienniczym. Najmniej płacono pracownikom przemysłu drzewnego oraz służbie i dozorcom domowym. Jeszcze mniej zarabiali robotnicy rolni, którzy za dniówkę otrzymywali 1,7 zł, co daje miesięcznie ok. 36,55 zł. Dane dotyczące dochodów nie byłyby pełne bez przeanalizowania ówczesnej siły nabywczej pieniądza. Przykładowo, przeciętne tygodniowe wynagrodzenie w włókiennictwie wynoszące około 35 zł stanowiło równowartość 112 bochenków chleba i ponad 400 kg ziemniaków.

Źródło: historia.org.pl, niepodlegla.gov.pl

O dobrą pracę w II RP było trudno, cała Polska, również ziemia rawicka, walczyła z bezrobociem. Skutki były czasem tragiczne. Można o tym przeczytać TUTAJ

Pomoc domowa, czyli gosposia - zawód ciągle aktualny

W tym zawodzie najczęściej pracuje się dorywczo, aby zdobyć dodatkowe pieniądze. Do zadań gosposi należy przede wszystkim utrzymanie domu w czystości, musi więc myć podłogi, naczynia, ścierać kurz, odkurzać. Takie zadania jak gotowanie, mycie okien, pranie i prasowanie są opłacane dodatkowo. Często pomoc domowa jest zatrudniana także do opieki nad dzieckiem, pielęgnowania ogrodu czy robienia zakupów.

Rzadko zdarza się, że pracodawca wymaga od gosposi znajomości języków obcych, chyba że jest to pomoc domowa z zamieszkaniem - wtedy ta umiejętność może okazać się przydatna, np. przy odbieraniu telefonów czy podczas spotkań biznesowych, które odbywają się w prywatnym mieszkaniu.

Stawka godzinowa pomocy domowej uzależniona jest przede wszystkim od wielkości mieszkania, miasta, zamożności i hojności właścicieli. Jeśli pracuje legalnie, to może otrzymywać około 18 - 35 zł za godzinę.

Średnie miesięczne wynagrodzenie całkowite na tym stanowisku zależy od liczby godzin pracy dziennie i oscyluje w granicach 2700 - 3300 zł brutto. Zdarzają się jednak stawki wyraźnie wyższe, nawet w granicach 60 zł za godzinę.

Źródło: wynagrodzenia.pl

Swoistym odpowiednikiem gosposi, w bogatych domach i rezydencjach, jest lokaj. Mimo upływu czasu ta profesja nie zanikła, wręcz przeciwnie staje coraz bardziej popularna. Jak kiedyś przyjmowano do tej pracy w Anglii, można o tym przeczytać TUTAJ

 

 

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama